Wpis z mikrobloga

601 + 1 = 602

Tytuł: Rzeźnia numer pięć
Autor: Kurt Vonnegut
Gatunek: powieść science fiction / wspomnienia / groteska
Ocena: ★★★★★★★★

Moja 68. książka w tym roku.

Najłatwiej opisać książkę tak, że jej motywem przewodnim jest bombardowanie Drezna pod koniec II wojny światowej. Autor przeżył tę tragedię znajdując się w niewoli niemieckiej jako amerykański żołnierz. Opowieść jest jednak przedstawiona z perspektywy fikcyjnego żołnierza Billy'ego Pilgrima, którego kiedyś porwali kosmici z planety Tralfamadoria skutkiem czego zdarza mu się podróżować w czasie, a raczej wcielać się w siebie w różnych momentach swojego życia. Jak więc widać wszystko to bardzo pokręcone, ale paradoksalnie czyta się to całkiem lekko xD

Książka jest kompletnie inna niż się tego spodziewałem po tematyce i jej tytule. Rzeźnia numer pięć to budynek, w którym przetrzymywano Vonneguta (oraz bohatera książki) w trakcie niewoli w Dreźnie. Książka to traktat antywojenny, który stylem i tematyką przypomniał mi szereg książek, żeby wspomnieć tylko "Kubusia fatalistę i jego pana" (przez fatalizm Tralfamadorczyków, nie mówiąc już o kwitowaniu przez Billy'ego każdego zgonu tekstem "zdarza się", które przypominało mi Kubusiowe "widać tak zapisano w górze"), "Paragraf 22" (absurdy życia wojskowego, w szczególności sytuacja Anglików w niemieckim obozie jenieckim), czy "Nieznośną lekkość bytu" (za lekkość pióra nawet przy opowiadaniu ciężkich historii). Naprawdę dużo tu humoru, ale nie aż tak mocno absurdalnego.

Warto pamiętać, że w okresie powojennym masakra w Dreźnie była w zasadzie nieznana w Stanach Zjednoczonych. Wojskowi i politycy nie kwapili chwalić się zamordowaniem pod sam koniec wojny dziesiątek tysięcy cywili zgromadzonych w mieście pozbawionym znaczenia wojskowego i gospodarczego.

Gorąco polecam, chociaż pewnie motyw Tralfamadorczyków i poszatkowanie powieści (brak zachowanej chronologii) nie wszystkim się spodoba.

Wpis dodano za pomocą strony: https://bookmeter.ct8.pl

#bookmeter
Dziadekmietek - 601 + 1 = 602

Tytuł: Rzeźnia numer pięć
Autor: Kurt Vonnegut
Gat...

źródło: comment_1608707535mIbCvDNHLBzC675mbUB4aR.jpg

Pobierz
  • 2
@ali3en: też tak uważam. Trudno znaleźć kogoś kto lepiej balansuje między dramatem i świetnym humorem a Vonnegut robi świetny humor i sytuacyjny i opisowy.
@Dziadekmietek: odnośnie samej masakry to niesamowite jak pamięć o niej jest całkowicie zatarta. Przy otwieraniu zakleszczonych schronów niejednokrotnie okazywało się, że były zakleszczone przez stopione ludzkie ciała które gotowały się przez nagrzanie się schronu od napalmu.