Aktywne Wpisy
![czarna_porzeczkaa](https://wykop.pl/cdn/c0834752/acef457f0d3119e2c8066cb1079dfb07c84ba1f9801552d611047d8ec2fc4a59,q60.jpg)
![Teemcio](https://wykop.pl/cdn/c0834752/1f948a7b791504d34f22b69aacac2e1f77792079a9da3cf2a4cfe2995a7ecd5a,q60.png)
Teemcio +80
Pompka prokurator Szeliga odjvbany jak szczur na otwarcie kanału z żoną trenera
Plujesz - plusujesz
#famemma #szeligaruchazony #primemma
Plujesz - plusujesz
#famemma #szeligaruchazony #primemma
![Teemcio - Pompka prokurator Szeliga odjvbany jak szczur na otwarcie kanału z żoną tre...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/aab332b50761c50169cf0fe5ef80160c8f86b06889a912ffdd2be2d29ee11a6b,w150.jpg)
źródło: IMG_1035
Pobierz
Tytuł: Rzeźnia numer pięć
Autor: Kurt Vonnegut
Gatunek: powieść science fiction / wspomnienia / groteska
Ocena: ★★★★★★★★☆☆
Moja 68. książka w tym roku.
Najłatwiej opisać książkę tak, że jej motywem przewodnim jest bombardowanie Drezna pod koniec II wojny światowej. Autor przeżył tę tragedię znajdując się w niewoli niemieckiej jako amerykański żołnierz. Opowieść jest jednak przedstawiona z perspektywy fikcyjnego żołnierza Billy'ego Pilgrima, którego kiedyś porwali kosmici z planety Tralfamadoria skutkiem czego zdarza mu się podróżować w czasie, a raczej wcielać się w siebie w różnych momentach swojego życia. Jak więc widać wszystko to bardzo pokręcone, ale paradoksalnie czyta się to całkiem lekko xD
Książka jest kompletnie inna niż się tego spodziewałem po tematyce i jej tytule. Rzeźnia numer pięć to budynek, w którym przetrzymywano Vonneguta (oraz bohatera książki) w trakcie niewoli w Dreźnie. Książka to traktat antywojenny, który stylem i tematyką przypomniał mi szereg książek, żeby wspomnieć tylko "Kubusia fatalistę i jego pana" (przez fatalizm Tralfamadorczyków, nie mówiąc już o kwitowaniu przez Billy'ego każdego zgonu tekstem "zdarza się", które przypominało mi Kubusiowe "widać tak zapisano w górze"), "Paragraf 22" (absurdy życia wojskowego, w szczególności sytuacja Anglików w niemieckim obozie jenieckim), czy "Nieznośną lekkość bytu" (za lekkość pióra nawet przy opowiadaniu ciężkich historii). Naprawdę dużo tu humoru, ale nie aż tak mocno absurdalnego.
Warto pamiętać, że w okresie powojennym masakra w Dreźnie była w zasadzie nieznana w Stanach Zjednoczonych. Wojskowi i politycy nie kwapili chwalić się zamordowaniem pod sam koniec wojny dziesiątek tysięcy cywili zgromadzonych w mieście pozbawionym znaczenia wojskowego i gospodarczego.
Gorąco polecam, chociaż pewnie motyw Tralfamadorczyków i poszatkowanie powieści (brak zachowanej chronologii) nie wszystkim się spodoba.
Wpis dodano za pomocą strony: https://bookmeter.ct8.pl
#bookmeter
źródło: comment_1608707535mIbCvDNHLBzC675mbUB4aR.jpg
Pobierz@Dziadekmietek: odnośnie samej masakry to niesamowite jak pamięć o niej jest całkowicie zatarta. Przy otwieraniu zakleszczonych schronów niejednokrotnie okazywało się, że były zakleszczone przez stopione ludzkie ciała które gotowały się przez nagrzanie się schronu od napalmu.