Wpis z mikrobloga

@Barneyeos: nie patrz w czerwone światło, unikaj brudnej wody, uciekaj jak najdalej, znajdz samochód z kluczykami w środku, o paliwo będziesz martwić sie później, jedz na północ trasą I15.
Pod żadnym pozorem się nie zatrzymuj, te postacie, to coś to już nie ludzie.
Nie pozwól żeby zatrzymali auto
  • Odpowiedz
@Barneyeos: Tak, karczochy są ok. Jedz na peryferie znajdz mały rzadko uczęszczany sklep, zrób zapasy.
Dużo wody butelkowanej to będzie ci potrzebne, jedzenie z puszek też sie przyda.
Znajdź kanistry, zatankuj je do pełna, samochód też, znajdź broń.
Unikaj lasów, trzymaj sie otwartych przestrzeni, oni stoją na skrajach lasów, nawołują cie.
Pod żadnym pozorem nie patrz na nich
  • Odpowiedz
@Barneyeos: : dobra już.
Broń biała i krótka raczej się nie przyda. jeżeli dojdą do ciebie na jakieś 10m to już jesteś martwy.
Szukaj pistoletów, karabinów najlepiej na komisariatach, w sklepach militarnych.
Nie patrz na nich, potrafią omamiać ofiarę i przyciągać do siebie.
Poszukaj dużego samochodu, ciężkiego i ładownego suva, busa.
Jak staną ci na drodze to ich taranuj, pod żadnym pozorem się nie zatrzymuj. Jeśli spotkasz osobę która wygląda na
  • Odpowiedz
  • 1
@9Grzesiek_ mam Ducato, powinno wystarczyć. Użyje benzenu do zrobienia koktaili Mołotowa, ogień powinien je spowolnić. Daj więcej informacji o strefie na północy. Jak ja znajdę? Jak daleko jest na północy?
  • Odpowiedz
@Barneyeos: Sam nie wiem słyszałem od ludzi, a to jest jedyna nadzieja i tak nic innego nie zostało.
Siedzę w jakimś opuszczonym domku na skraju miasta, z zewnątrz słyszę dziwne odgłosy, boję sie sprawdzić co to.
Podobno na północy gdzieś nad morzem jest militarna bezpieczna strefa gdzie nie ma "ich"
Nie wiem czy to prawda ale to jedyna nadzieja
  • Odpowiedz
  • 1
@9Grzesiek_ Ja już prawie spakowany. Myślałem ruszyć o świcie, ale przypomniałem sobie o starej strzelnicy w we wsi Białka Stara, co prawda nie po drodze i zbocze z trasy około 70km, ale tam napewno się doposaże. Myślę, że warto zaryzykować. Ruszam bezzwłocznie, a Ty nie wyłączaj radia, bądźmy w kontakcie. Może mogę Ci jakoś pomóc? Masz swój środek transportu?
  • Odpowiedz
@Barneyeos: tak mam, starego passata ale daje rade, ja na razie nie potrzebuje pomocy, jestem w miarę bezpieczny.
Nie ruszaj w nocy, zaczekaj do rana.
W nocy oni potrafią lepiej widzieć a do tego czerwone światła mogą cię zaatakować
  • Odpowiedz
  • 1
@9Grzesiek_ chyba masz rację, ruszę o świcie, choć słońce wstanie za kilka godzin dopiero, a ja z tych nerwów nie mogę usiedzieć na miejscu. O zaśnięciu już nie wspomnę. Choć z drugiej strony odczuwam dziwną ekscytacje, chyba nie jestem normalny. Przynajmniej dobrze, że jestem sam, nie muszę martwić się o bliskich, nie mam nikogo to nikogo nie stracę, a jak mnie dopadną to zabiorę ich ilu dam radę. Obym dotarł do tej
  • Odpowiedz
  • 1
@9Grzesiek_ Chyba jest ok, mam własną studnie głębinową. No, ale pewności nie mam. Tylko brązowa jest skażona? Butelkowanej starczy mi na 4-5 dni przy rozsądnym racjonowaniu. Może coś znajdę po drodze.
  • Odpowiedz
@Barneyeos: Tak brązowa jest skażona, nie wiem dla czego.
U mnie w domu po około 3 dniach zaczęła lecieć brudna, smakuje siarką.
Nie pij jej. Miałem kilka tymbarków i starczyło mi na kolejne dni, od sąsiada który pracował w wodociągach a później uciekał dowiedziałem się że skażenia może obejmować cały kraj.
Jak skończyło mi sie jedzenie i woda, postanowiłem wyruszyć.
Potem dowiedziałem sie o bezpiecznej strefie i tam właśnie jade.
Oni
  • Odpowiedz
  • 1
@9Grzesiek_ to pewnie ten deszcz. Kilka dni temu widziałem dziwny deszcz. Krople lśniły jak rtęć czy też migotały jak świetliki tylko nie zielone, a blado srebrzyste. Całą noc lało jak z cebra, właśnie takimi dziwnymi kroplami i do tego ten zapach w powietrzu... Przenikliwy, ostry lecz nie drażniący, wręcz przeciwnie, wydawał się przyjemny i intrygujący zarazem. Wydawał się znajomy lecz nie potrafiłem go rozpoznać czy nazwać. Zdziwiła mnie ta pogoda, ale założyłem,
  • Odpowiedz
@Barneyeos: też widziałem ten deszcz. ale na moim osiedlu jest dużo latarni i myślałem że to światło lamp się tak dziwnie odbija.

Czerwone światła pojawiły się jakoś 2 dni po tym jak pierwsi ludzie zaczęli stawać się dziwni. Nie wiem dokładnie co to jest, na niebie latają dziwne obiekty, zwłaszcza w nocy, to światło wydobywa sie od nich. Światła taj jakby badają teren, potrafią zaglądać w okna,
Nie wiem czemu ale
  • Odpowiedz
  • 1
@9Grzesiek_ może to jakieś drony wabiące? Czytałem kiedyś o gatunku żuka, który nauczył się imitować luminescencje samicy innego gatunku żuka, podszywając się w ten sposób pod "niby" samice wabił samców zahiptotyzowanych miłosnym migotaniem odwłoka, a gdy zbliżyły się wystarczająco blisko szybkim atakiem kończył ich żywot i pożerał. Może to być coś podobnego. Światła ogłupiają ludzi i wyciągają ich z bezpiecznych kryjówek gdzie stają się łatwą ofiarą dla tych "zarażonych" i tak to
  • Odpowiedz
@Barneyeos: Zauważyłem że światła trzymają sie miast i dużych skupisk ludzkich. Teraz jestem na obrzeżach i nie ma ich aż tyle. Widze je cały czas nad miastem.
Zauważyłem że "zahipnotyzowani" ludzie są inteligentniejsi od zarażonych, potrafią otwierać drzwi a z pewnością szarpać za klamki.
Wydaje mi sie też że obiekty które emitują światła przyciąga w jakiś sposób elektryczność.
Teraz jestem w domu bez prądu z zewnątrz, mam tylko mały generator i
  • Odpowiedz