Wpis z mikrobloga

@Elbrus: Siedze w Meksyku i sytuacja bardzo zalezy od tego, gdzie jestes. Granice sa otwarte (oni ich wlasciwie nie zamkneli w ogole), ale sytuacja w centrum taka sobie, powiedzialabym. Ostatnio (przedwczoraj) czytalam artykul, ze jak zakazaenia nie spadna, to szpitale spadna z rowerka po nowym roku - w centrum kraju. Ale Jukatan jeszcze sie bawi. Meksyk ma jakies miion 300 tys zakazen i dziesiecioprocentowa smiertelnosc.

Tyle jesli chodzi o statystyki (