Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@nietolerancja: Przykro mi to mówić, ale tak. Moi rodzice to w dodatku nauczyciele czyli powinni znać jakiekolwiek podstawy psychologi. Nie dałbym im psa do wychowania, a co dopiero dzieci. Wiem, że jest więcej takich osób bo to powszechne podejście temperujące młodszego we wszystkim bo jest się NAUCZYCIELEM lub też innym urzędnikiem państwowym (,)
  • Odpowiedz
@PanPiPi: ja myślę, że to czasem nie tyle było podkładanie kłód pod nogi tylko po prostu brak kasy
Powodzenia rozwijać dziecko w różnych aspektach jak masz problem jedzenie kupić. Z perspektywy czasu patrzę na takie rzeczy trochę inaczej.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@bartez_94: kasa była, ale wychowanie było prlowskie. Straszne, wychowywałem się jako drugie dziecko, rodzice byli już tak wciągnięci w pracę, że nie odróżniali domu od pracy. Gdy poszedłem do podstawówki to nie umiałem z nikim zacząć rozmowy gdyż byłem pod ich opieką i tylko tyle, żadnych rozmów, uczenia podstawowych wartości itd. Nie są to dla mnie rodzice lecz tylko opiekunowie gdyż nie dostałem nic poza fizycznymi rzeczami. Przez to całą podstawówkę
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
Ogólnie jest mnóstwo takich nauczycieli, potem mamy najwyższy wskaźnik samobójstw przez zastraszanie i brak pomocy psychologicznej, która jako dziecięca w Polsce nie istnieje
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@nietolerancja: matka się musiała w szpitalach tłumaczyć czemu jestem taki poobijany, nawet jak z innego powodu trafiałem do szpitala
Nikt nie zainterweniował
Całą podstawówkę w sumie to trwało potem uroslem na tyle, że zacząłem jarzyc że coś jest nie tak
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@KIchaa: typ ludzi z PRL w duszy. Metody wychowawcze: zastraszanie, zmuszanie, brak pozytywnych emocji. Takie osoby nie powinny nigdy mieć kontaktu z dziećmi, a co dopiero mieć własne i uczyć obce
  • Odpowiedz