Wpis z mikrobloga

@Mithrindil: oraz co najmniej o połowę mniejsze zanieczyszczenie pyłem z klocków hamulcowych, ponieważ hamowanie następuje zazwyczaj przy pomocy silnika elektrycznego. Generalnie głównym argumentem "elektrosceptyków" jest porównanie emisji co2, która akurat ma najmniejsze znaczenie.

Elektryk nie emituje żadnych cząsteczek stałych z napędu prosto ludziom pod nos, tylko wszystko leci przez rygorystycznie kontrolowane filtry elektrowni w szczerym polu. W przeciwieństwie do tego diesla, choć nowoczesnego, to zazwyczaj z wyciętym DPF-em, który nikogo
  • Odpowiedz
@kinasato: Nie zdawałem sobie sprawy, że praktycznie każdy wycina dpf w swoim dieslu. Może to ja i moi znajomi jesteśmy jacyś dziwni. Druga sprawa, kolega wie z czego i z skąd się bierze surowce i ile ich jesteśmy w stanie pozyskać, aby produkować baterie?
  • Odpowiedz
@Czill23: a mój sąsiad i jego syn wycieli, więc mamy dowód anegdotyczny vs dowód anegdotyczny. Gdyby wycięcie DPF-u było problemem marginalnym, nie oferowałby tego prawie każdy warsztat. Nawet gdy ktoś tego nie planuje, to w momencie gdy zapycha się drugi albo trzeci raz, przez nieprawidłowe użytkowanie, lwia część właścicieli aut go wycina, żeby pozbyć się problemu. A ile mamy firm oferujących tuning aut? Prawie każdy diesel po podniesieniu mocy wyjeżdża
  • Odpowiedz
@Gorion103: Trochę będę czepialski, ale nie porównałbym sporego mocnego sedana do kompaktowego 150 konnego golfa. Jak przyrównamy do takiego mercedesa C300 z blisko 160g/km, wyjdzie trochę sprawiedliwiej.
  • Odpowiedz
@kinasato: A nie mieszkasz może w jakimś patologicznym otoczeniu? Diesel, którym jeżdżę ma 240k na liczniku. Kupiony był przy przebiegu 120k (wiem typowy ale wtedy to było 5 letnie auto). Przez ten czas DPF był "wypalany" 3 razy. W sensie pojawiła się kontrolka, więc autostrada, 4 bieg i lecimy. Samochody tuningowane to margines aut jeżdżących w Polsce. Na otomoto jest 98480 wystawionych samochodów z silnikiem diesla, z czego 474 mają
  • Odpowiedz
@Czill23: To, że Ty masz diesla i wykorzystujesz go prawidłowo, to chwała Tobie, ale jest też bardzo dużo osób, którzy jeżdżą dieslami głównie po mieście, a tam już będzie wypalanie co 500km. Spotkanie taksówkarza z dieslem bez wyciętego dpf graniczy z cudem. Ba, ja miałem swego czasu 1.7 cdti i gdy nagle okazało się, że z powodu pewnych zmian w moim życiu, będę musiał jeździć głównie po mieście, to i
  • Odpowiedz
@kinasato: Diesle eksploatowane w mieście wyginą same, (nie tylko dpf, cały osprzęt dostaje po dupie jak się nie nagrzeje) ludzie do miast kupują chętnie benzynę + gaz lub samą benzynę.
Myślisz, że jak ktoś chce zrobić czipa po taniości to wycina dpf? Sam takiego miałem w poprzednim dieslu. Wjazd, komputer, poklinanie, kasa, do widzenia. Usługa wycięcia dpf to też koszty, jak nie trzeba to się tego nie robi (tym bardziej,
  • Odpowiedz
@Czill23:

Diesle eksploatowane w mieście wyginą same, (nie tylko dpf, cały osprzęt dostaje po dupie jak się nie nagrzeje) ludzie do miast kupują chętnie benzynę + gaz lub samą benzynę.


Benzyna i gaz też wyginą same, bo do miasta będą elektryki ( ͡°
  • Odpowiedz
@kinasato: jeśli cena/kilometr będzie podobna jak w spalinówce a koszt zakupu podobny to ludzie bez zachęt przesiądą się na elektryki.
Teraz załóżmy, że w Polsce pojawia się milion, dwa, pięć milionów samochodów elektrycznych.
Sieć elektryczna robi brrr.
  • Odpowiedz
@Czill23: To my już nie rozmawiamy o tezie OPa dotyczącej emisji tylko przechodzimy na temat kosztów i infrastruktury? No ok, ale nie popadajmy w skrajności w skrajność w celu udowodnienia jakiejś tezy.

W Polsce nie pojawi się jutro 5 milionów aut elektrycznych z wielu powodów. To nie jest jednodniowa rewolucja i nigdy nie miała nią być. Na dzień dzisiejszy jak najbardziej mogą przesiadać się do nich bogatsi ludzie z przedmieść, którzy mogą ładować je u siebie w garażu. W garażu, gdzie ładowane będą z paneli fotowoltaicznych na dachu. Tacy ludzie nie eksploatują nadmiernie aut i zazwyczaj zmieniają je co 3-4 lata po jakimś leasingu. Trafią one na rynek wtórny za pół ceny i będą służyć następnym właścicielom przez wiele lat. A za te kilka lat infrastruktura jak najbardziej poradzi sobie z 50 czy 80 tys. samochodów elektrycznych. Wystarczy spojrzeć jak wyglądała kilka lat temu a jak jest dziś.

Główny Urząd Statystyczny w informacji na temat stanu realizacji krajowego celu OZE podkreśla, że w 2019 r. w porównaniu z rokiem 2012 moc zainstalowana w elektrowniach PV wzrosła 1 184 razy, a wyprodukowana przez nie energia elektryczna 623
  • Odpowiedz