Wpis z mikrobloga

Mirki jaka akcja! Siedzę sobie w domu godzina 21:40 i słyszę walenie do drzwi, nie pukanie, solidne walenie. Mieszkam na parterze w 10 piętrowym bloku, zaraz przy wejściu do windy. Pierwsza myśl, ktoś narąbany nie ogarnia świata. Podchodzę do drzwi patrzę w wizjer - ciemno, pytam kto to? W odpowiedzi słyszę : Policja, jest Pan poszukiwany, proszę otworzyć. Myślę sobie jakiś żart... Nie otwieram, dopytuję o co chodzi, proszę o pokazanie się. Policjant mówi, że światło nie działa, a żadnych szczegółów nie chce zdradzić, mówiąc tylko że mam otworzyć drzwi. Nie będę jakiemuś typowi otwierał drzwi o tej godzinie, szczególnie że ciemno na klatce, a ten nawet nie chce przedstawić sprawy - mówię do niego. W końcu uznaliśmy, że podejdzie z drugiej strony do okna. Gadka nie zaczęła się ani dobry wieczór, ani co zrobiłem, tylko że jestem poszukiwany i mają sądowy nakaz doprowadzenia mnie do aresztu, a jeśli nie otworzę drzwi to przyjeżdża straż, rozwalają drzwi, a mnie zabierają siła. Wiedząc, że nic takiego nie odjaniepawlalem w swoim życiu, trudno było mi w to uwierzyć. Państwo z kartonu to i w policji burdel. Ciagle proszę o jakiś dokument, nakaz, wyrok sądu cokolwiek... Nic nie chcieli pokazać. Jednak ciągnąc za język tego polrozumnego człowieka w niebieskim uniformie, wreszcie po kilku minutach, udało się ustalić, że mam niezapłacony mandat 100zl i mam pojechac z nimi na pocztę, a jeśli mnie nie stać to wtedy dopiero trafię do aresztu na 5 dni. Łącze fakty i przypominam sobie, że kiedyś dostałem mandat, którego nie przyjąłem za przejście na czerwonym! Faktycznie okazało się, że to za to! Jakieś typowe sebixy z policji wyciągają mnie chwilę przed 22 z chaty, bo mam niezapłacony mandat 100zl!!! Podróż w radiowozie na pocztę też żenująca. Ja wkurzony na idiotyczne działania i nawet nie podjęcie normalnego wytluczania sprawy, nie miałem zamiaru odpowiadac na ich pytania: gdzie pracuje? Z kim mieszkam? Czy mam żonę? Ile mam lat? dlaczego nie otworzyłem drzwi? Co studiowałem? Czy wiem, że mnie sąd skazał? Jak się mi jedzie radiowozem? Jeszcze parę innych żenujących. Robią sobie że mnie jakies głupie heheszki. Ja już zirytowany na maksa zacząłem na nich najeżdżać co oni odwalają to od razu komentarz : milej proszę, bo po opłaceniu mandatu jeszcze na komendę z Panem pojedziemy...zamknąłem się dla własnego dobra, choć dawno nie miałem chęci komuś tak nawrzucać. Jeszcze tekst na poczcie, gdy policjant zadzwonił na komendę po sygnaturę sprawy, rozmawia z kolegą i mówi: "PANI już w kolejce czeka". Wtedy odwraca się jakaś babka przed nami i mówi, że ona nie stoi w kolejce, a ten debil ukradkiem kiwa głową wskazując na mnie, myśląc że nie widzę...wytknalem mu, że nie jestem ślepy, wiem że to do mnie i zachowuje się żenująco. Ten tylko pochyli głowę w telefonie, bojąc się nawet kontaktu wzrokowego. Tyle dobrego, że chociaż na koniec odwieźli mnie do domu. Morał taki - plaćcie mandaty, bo nie wiecie kiedy i jak potoczy się wasza sprawa. Mnie przynajmniej zgarnęli w domu. Nie wiem jakby to wyglądało gdzieś przy rutynowej kontroli na autostradzie czy gdziekolwiek.
Nigdy nie miałem żadnych wyroków czy złych wspomnień z Policją. Może z dwa razy w życiu dostałem mandat za picie piwerka w parku, ale i tak było miło. Nie to co teraz. Nie polecam. Chyba brakuje pieniążków i ściągają jak mogą i z kogo mogą. Tylko dlaczego nasz piękny system nie działa tak, że ściągają sobie z mojego konta bankowego, tylko muszą odstawiać szopkę o tej godzinie? Dostęp do konta jest tak prosty, nawet profil zaufany i e-dowod mam założony i loguje się przez bank.
Arthor - Mirki jaka akcja! Siedzę sobie w domu godzina 21:40 i słyszę walenie do drzw...

źródło: comment_1607182208HOsXNzbmg6Rss3WWqMAr4a.jpg

Pobierz
  • 38
@rysio_lubicz: dla mnie to było tak absurdalne, że też nie mogłem w to uwierzyć. Stąd też moją niechęć do otwierania drzwi, prośby o pokazanie nakazu i upieranie się że nigdzie nie pojadę. Policjanci myśleli, że ja im utrudniam życie specjalnie, a ja nie wierzyłem w to co od słyszę....