Wpis z mikrobloga

Wczoraj napisałem krótką recenzję, ale doszedłem do wniosku, że usunę to co napisałem i pozwolę sobie na trochę dłuższy tekst, w związku z tym raz jeszcze. Czy komuś się będzie to chciało czytać, nie wiem, ale napisać mogę.

Nie taki Diabeł(e) straszny, czyli Cuphead.

Przede wszystkim czym jest Cuphead? Jest to klasyczna platformówka, inspirowana kreskówkami z lat 30, w której głównym zadaniem naszego bohatera (można wybrać jednego z dwóch lub grać w co-opie) jest walka z Bossami w celu zebrania cyrografów i spłacenia długu u Diabła, zwanego w polskiej wersji językowej Diabełe.

Chciałbym się skupić na kilku punktach gry.
1) Grafika, muzyka, po prostu klimat - gra jest bardzo ładnie wykonana, ścieżka dźwiękowa świetnie się w nią wpisuje. Klimat gry pochłania i oczarowuje, uważam że jest to największy plus i najmocniejszy punkt tej gry.

2) Różnorodność - tutaj niestety ode mnie minus. Jak napisałem w opisie gra skupia się na walce z Bossami i tak naprawdę poza tym niewiele oferuje. Mamy 6 poziomów Rail & Gun i 3 Mauzolea. O ile przy poziomach Rail & Gun chwilę można posiedzieć, tak Mauzolea są po prostu łatwe, osobiście do żadnego nie podchodziłem nawet 2 razy, ani nawet nie straciłem żadnego punktu życia. Niemniej rozumiem, że po prostu założeniem gry była walka z Bossami i pod tym kątem jest OK. Każdy Boss wygląda inaczej, ma unikalne ataki i z każdym walczy się ciut inaczej. Choć mimo wszystko chętnie zobaczyłbym więcej poziomów, które nie ograniczają się do samej walki z Bossem.

3) Poziom trudności (gra) - na początku gry mamy dostępne do wyboru dwa poziomu trudności, łatwy i zwykły, po przejściu gry na poziomie zwykłym odblokowuje się nam poziom ekspercki i każdego Bossa możemy pokonać ponownie. W zależności od tego jak się spiszemy dostajemy ocenę za walkę, na poziomie zwykłym maskymalna możliwa ocena do uzyskania to A+, na poziomie eksperckim jest to ocena S. W trakcie przechodzenia gry na poziomie zwykłym walczyłem tak żeby od razu uzyskać za każdego Bossa ocenę przynajmniej A- (jest to wymagane do trofeum o czym w kolejnym punkcie) i nie sprawiło mi to jakichś wielkich trudności. Gra na poziomie zwykłym jest wymagająca, ale po kilku, kilkunastu lub kilkudziesięciu próbach i nauczeniu się ataków Bossów każdego z nich da się pokonać.
Gra na poziomie eksperckim nie zmienia się jakoś bardzo znacząco, ataki Bossów są szybsze, czasem używają wyłącznie wybranych (tych trudniejszych do uniknięcia) ataków, uważam że momentami gra staje się nieuczciwa wobec gracza, ale i tak jeśli przeszło się grę na poziomie zwykłym to nie powinno być wielkich trudności z pokonaniem jej na ekspercie.

4) Poziom trudności (trofea) - według psnprofiles (konkretnie tego poradnika: https://psnprofiles.com/guide/10624-cuphead-trophy-guide) trudność zdobycia platyny to 8/10 z czym kompletnie się nie zgodzę. Platyna tak z grubsza wymaga od nas przejścia na poziomie zwykłym, eksperckim, uzyskania ocen przynajmniej A- z wszystkich Bossów (i oceny S przynajmniej z jednego) oraz przejścia poziomów Rail & Gun bez zabijania żadnego wroga (na początku gry jest to niewykonalne, ale po wykupieniu i zdobyciu odpowiednich przedmiotów nie stanowi to większego problemu). Biorąc pod uwagę, że platyna w Crashu 1 jest oceniona na 7/10, to tutaj dałbym ocenę 6/10 maksymalnie.

Podsumowując, uważam że Cuphead to bardzo fajna pozycja i jak ktoś lubi wymagające gry to na pewno warto się nią zainteresować. Daje poczucie satysfkacji z pokonywania wrogów, przedstawia nam bardzo fajny świat i przyjemną grafikę i muzykę. Nie da się jej kupić w wersji pudełkowej, wersja cyfrowa na PS Store kosztuje 84 zł, ostatnio była na promocji (na której sam ją zresztą zakupiłem) i można było ją kupić za 63 zł. Nie wiem czy spędziłem przy niej aż 30 godzin (czas do platyny według PSN Profiles), ale nawet jeśli nie to był to zapewne czas zbliżony do 20-25h. A do gry z pewnością jeszcze wrócę, z chęcią poprawię swoje wyniki na poszczególnych Bossach. Warto ją było zakupić i polecam fanom platformówek.
#ps4
Cinkito - Wczoraj napisałem krótką recenzję, ale doszedłem do wniosku, że usunę to co...

źródło: comment_1607084466eQHSsHwDv5cRudm3mYaiUq.jpg

Pobierz
  • 8
  • Odpowiedz
@dwiestronyhistorii: to zależy :) Hollow Knight był moim zdaniem grą prostą, przynajmniej do czasu. Tak naprawdę gdyby w Hollow Knighcie nie było Pure Vessel, Nightmare King Grimma i przede wszystkim Absolute Radiance to napisałbym, że Cuphead jest zdecydowanie trudniejszy. Ale tych 3 bossów z HK (ale tylko tych 3) czyni tę grę zdecydowanie trudniejszą do skończenia w 100% czy tam wbicia platyny.
  • Odpowiedz
@Bratkello: A dziękuję. Ja tam delikatny niedosyt miałem, ze względu na brak różnorodności właśnie, ale zasadniczo grę oceniam bardzo dobrze i tak. Ciekawi mnie czy z DLC się wyrobią na ten rok, bo twardo na 2020 zapowiadali i czy DLC na PS4 pojawi się równolegle do PCta i Xboxa biorąc pod uwagę, że podstawka miała takie opóźnienie, ale jak się pojawi to też na pewno zakupię :)
  • Odpowiedz
@Cinkito Mój pad dostał większy #!$%@? przez kilka dni grania w Cupheada, niż przez 3 lata grania w inne gry. Utknąłem gdzieś na ostatniej wyspie, bo wizja przechodzenia wszystkiego drugi raz na ekspercie w dodatku próbując wyciągnąć ocenę A- mocno mnie zniechęciła. Może kiedyś wrócę, jeśli zatęsknię za bolącymi dłońmi od #!$%@? w pada i biurko. A i podobno większość trudnych trofek da się zboostować w coopie z kimś kto już zdobył
  • Odpowiedz
@Bratkello: A no widzisz, ja sobie wpisałem DLC Cuphead, wyskoczył mi Steam i było info o 2020, ale w sumie nie dziwi mnie, że przełożone skoro już mamy grudzień. Zobaczymy jak to będzie wyglądać w kwestii wydania, ale spodziewam się, że PS4 dostanie równolegle tym razem już.

@MjentowaKupka: no jest opcja co-opa, ale szczerze to nie wiem jak ona działa, bo grałem solo, więc do tego się nie odniosę :(
  • Odpowiedz
  • 0
@Cinkito Ja grywam w co-opie i muszę powiedzieć że tak kolorowo nie jest, strasznie mało widać przez pociski drugiego gracza, szczególnie jak ktoś ma jakieś czerwone albo zielone pociski
  • Odpowiedz