Wpis z mikrobloga

Jakiś czas temu w mojej rodzinie i u moich znajomych pojawił się koronawirus. U kilku osób wystąpiła utrata węchu i smaku, gorączka, kaszel, ból zatok, jedna osoba niestety miała gorzej i zmarła. Następnie zachorowali moi rodzice.

Jeszcze wtedy nie mieliśmy w 100% potwierdzenia że to koronawirus, bo tylko jedyna osoba miała robiony test i była to osoba która zmarła (wynik przyszedł już po śmierci). Moi rodzice dzwonili do lekarza, chcieli żeby wysłał ich na test, gorączka, kaszel, kontakt z potencjalnie zakażonymi, w przypadku pogorszenia stanu zdrowia chcieli wiedzieć na czym stoją. Dla lekarza to nie był wystarczający powód, odmówił.

Rodzice zrobili sobie po chorobie test na przeciwciała, igG + igM ilościowo. Jedne i drugie grubo ponad normę, wyszło na to że kiedy już wrócili po zwolnieniu do pracy mogli dalej zarażać (wysokie igM).

Z 8 osób które miały objawy choroby tylko jedna została przetestowana (ta zmarła). Cała reszta mogła chodzić zarażać, sanepid do rodziny osoby zmarłej nawet się nie odezwał. Po czasie kolejne 2 osoby zrobiły igG ilościowo, obie grubo ponad normę.

Reasumując: 4 gospodarstwa domowe, w każdym osoby zakażone z objawami, zero kwarantanny, zero testów. Tak wyglądała walka naszego państwa z koronawirusem przed szczytem zachorowań.

#koronawirus #bekazpisu
  • 25
  • Odpowiedz
@Chuseok: IgG + igM były raczej półilościowe i to nie jest żadna norma na ilość tylko Index. Po chorobie IgM mogą się dłużej utrzymywać i nie jest powiedziane, że jak są jeszcze to się zaraża. To Mogą być przeciwciała przetrwałe.
  • Odpowiedz
  • 0
@Chuseok taka teraz strategia jest przyjętą, żeby nie zatkać zatkanych szpitali. Chcąc nie chcąc rząd wprowadza model szwedzki. Starzy i słabsi muszą umrzeć.
  • Odpowiedz
@wykop_hejter: Dlatego napisałem że "mogli zarażać" a nie że zarażali. Co nie zmienia faktu, że do sklepu chodzili bo lekarz im powiedział że objawy nie wskazują na koronawirusa, że to zwykłe przeziębienie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Ranger: W zasadzie to nic szczególnego jak to przy wirusówkach. Jedna osoba dostała antybiotyk, bo lekarz myślał że to bakteryjne zapalenie zatok ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ja od jakiegoś czasu suplementuję D3, NAC, melatoninę i mnie wirus nie ruszył ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Chuseok: gdzie wy znajdujecie tych lekarzy? Jak tylko straciłam węch dostałam skierowanie. :< okazało się negatywne, ale i tak - test od razu.
  • Odpowiedz
@Chuseok: Jednego nie rozumiem, kwarantanna zalezy od was. Dopoki ktos by wam na sile nie kazal siedziec w domu to nie siedzielibyscie, bo nie ma odgornego rozkazu?
  • Odpowiedz
Dopoki ktos by wam na sile nie kazal siedziec w domu to nie siedzielibyscie, bo nie ma odgornego rozkazu?


@Quimeen: Jak lekarz mówi że to przeziębienie albo zapalenie zatok to jednak do tego sklepu wyjdziesz od czasu do czasu. Znam ludzi którzy z kaszlem i gorączką chodzą do sklepu. Takie realia, bez testowania nie ma szans na sprawną walkę z epidemią co u nas bardzo dobrze widać.

Druga sprawa że
  • Odpowiedz
@Chuseok: może to zależy od regionu, ale akurat u mnie test na drugi dzień po teleporadzie, bez problemu. Jeszcze policja przyjeżdżała sprawdzać czy nie wale w hooya
  • Odpowiedz
@Chuseok: no i co? Myslisz ze ten test na koronawirusa jest kluczowy? Jakby mieli mozg a nie papke to sami by sie izolowali. A wiesz ze te testy na koronawirusa nie sa jakos bardzo dokladne i rownie dobrze moga ci wykryc zakazenie gronkowcem i masz wynik pozytywny (instytut nie z dupy, bo tak powiedzial jeden z profesorow medycyny)
  • Odpowiedz
część ludzi nawet się nie bada, bo nie chce kwarantanny


@Potat: I ja to rozumiem, jednak nie rozumiem sytuacji kiedy lekarz nie chce skierować na test pomimo objawów, kontaktu i prośby o takie skierowanie.
  • Odpowiedz
@Chuseok U mnie to samo xD Nikogo w statystkach nie ma, wszyscy sobie kwarantannę narzucili, praca zdalna albo pracodawcy sami każą zostawać w domu przy jakichkolwiek podejrzeniach. Całe szczęście wszyscy bliscy wylosowali w miarę do przeżycia objawy w tej loterii i samodyscyplina była. Z dalszych znajomych niestety trafiły się śmiertelne przypadki :/

90% osób co znam co mieli to gówno to nie jest w statystkach. Z mojej perspektywy pół Polski już
  • Odpowiedz