Wpis z mikrobloga

@berman wrzucał wpis o Wiktorze z retorycznym pytaniem jakie dalsze losy czekają tego bohatera tego spektaklu.
Proszę bardzo:
Behawioralna analiza porównawcza Łukasza z Picikłaków:
Wicia jest młody, zdolny, myśli podczas pracy, ogarnięty i obcy. To same minusy dla szefa bo on lubi mieć kontrolę. Szrek jest głąbem, z myśleniem mu idzie nie po drodze, jest w takim wieku, że nie będzie szukał innej pracy, ma dług wdzięczności i jest z rodziny - idealny niewolnik. Gdyby Picikłak traktował ich tak jak powinien to role już dawno by się odwróciły tj. Szrek robiłby za pomocnika a Wicia by zapier***ał z murowaniem aż by się dymiło. Ale to spowodowałoby utratę kontroli, zbyt szybko budowane doświadczenie itd. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#lukaszbudowlaniec #domza150tysiecy
  • 48
@JaglanKaszanu: Chwila, chwila, Wiktor też jest z rodziny, i to rodziny Łukasza (jakiś kuzyn), a Kawa jest z rodziny, ale Stokrotki (też jej kuzyn), więc nie jest spokrewniony z rodziną szefa (nie wiemy też, czy Stokrotka to już rodzina ŁB, czy nie). Poza tym zgoda, szefu boi się puścić Wiktora na koparkę i hdsa, bo się nauczy i mu #!$%@?. Z trzeciej strony, miałem wrażenie, że szefu nie odwracał hierarchii Wiktora
Gdyby Picikłak traktował ich tak jak powinien to role już dawno by się odwróciły tj. Szrek robiłby za pomocnika a Wicia by zapier***ał z murowaniem aż by się dymiło.


@JaglanKaszanu: To akurat nie ma sensu przy ich projekcie gdzie Kawa ma już wszystko opanowane i robi to dobrze.
I tak jak @berman pisze ŁB nie robi tego pewnie też z szacunku do kawy co można zrozumieć.

Co nie zmienia faktu że
@carving85: Tak jak wczoraj pisałem, a dziś Ukasz potwierdził na materiale, rozszczepią się na dwie ekipy, bo te jego domki to można w dwóch robić. Ale myślałem, że będzie Wiktor/Kawa (tak jak dotąd) i Szefu/Michał. A jednak nie, @JaglanKaszanu może mieć rację, że szefu chce kontrolować Wiktora (a może po prostu chce zostawiać na budowie kogoś bystrego, jak poleci robić "papierkową robotę") - i dzielą się na pary Szefu/Wiktor i Kawa/Michał.
@Scottie-33: Uczenie Wiktorach na maszynach ma sens, gdyby były dwie ekipy: W/K i Sz/M. Jest koparka, jest HDS, jedni robią jedno, inni drugie. Jednak szefu podzielił ich inaczej.
@carving85: z jakiego szacunku :D on po nim jedzie jak po burej suce gdy są w stresie (przykład z wiązarów). On ma gdzieś szacunek do Szreka. Robi to czysto w swoim interesie, jak wszystko inne. Wiktor na 100% murowałby szybciej i sprawniej od Szreka ale to niewystarczający powód bo minusem jest szybkie zdobywanie doświadczenia. Poza tym Picikłak mówił kiedyś, że obaj zarabiają tyle samo więc gdzie tu szacunek do kawy ze
gdy są w stresie


@JaglanKaszanu: Już tam nie wymagajmy cudów od ludzi ( ͡° ͜ʖ ͡°). To akurat mnie zupełnie nie dziwi że w stresie są różne ostrzejsze reakcje.

Co do zarobków to już dawno nie jest typowa rola murarz/pomocnik. I jedynie co z tego zostało to "tytuły" których właśnie ŁB nie będzie chciał zmieniać
@JaglanKaszanu: Wiem, że z tym szacunkiem u mitomana to ryzykowna teza, zastanawiałęm się, jakiego wyrazu użyć ;) Ale pamiętasz, jak ciągle powtarzał, że Kawa to filter firmy. Wiktor już nie jest pomocnikiem, szefuje na dachu, Kawa przy murowaniu. Oczywiście, że Wiktor murowałby szybciej od Kawy. Poza tym nie zapominaj, że Kawa jest kuzynem Stokrotki, a szefu jest pod jej pantoflem.
@kowal02: Dokładnie, zresztą nie wiemy, czy się przypadkiem nie poszturchali któregoś razu, albo na końcówce. Ukasz nigdy potem więcej o nim nie gadał, mimo pytań widzów.
z jakiego szacunku :D on po nim jedzie jak po burej suce


@JaglanKaszanu: Jaglan ma rację - on jak z nimi gada to jakby na nich wszystkich lał z góry, a Kawy to praktycznie w ogóle nie słucha i często mu przerywa. Zero szacunku. I jeszcze co chwilę te rozkazy - a podaj mi to, a idź tam po to, tak jakby sam nie mógł ruszyć dupy.
Zarobki muszą być równe,
@JaglanKaszanu: Wszyscy chyba zapomnieli, że wódz naczelny zapowiadał powstanie nowego biznesu gdzie Kawa z Wicia będą mieli udziały (tzn fizycznie pieniądze miał im dawać jak spłacą jego wkład!). Chłopaki dlatego pewnie biorą "pod stołem" co pan daje i czekają na "odwilż".