Wpis z mikrobloga

Przeczytałem sobie "O godności człowieka" Pico della Mirandoli. Tekst jest dosyć ciekawy. Mamy w nim łączenie neoplatonizmu z chrześcijaństwem, chyba typowe dla renesansu, i dlatego w tekście występuje sporo odwołań do Biblii czy Pseudo-Dionizego. Muszę przyznać, że przedzieranie się przez informację o hierarchii aniołów było uciążliwe. Nie to jednak w tekście jest najważniejsze (przynajmniej dla mnie, bo dla Mirandoli było prawdopodobnie inaczej). W "O godności człowieka" dobitnie sformułowano, że człowiek jest wolny i ma zdolność kształtowania siebie samego i wyboru swojej ścieżki życiowej. Z dzisiejszej perspektywy jest to truizmem, ale myślę, że w czasach, gdy w dużej mierze losy danego były dosyć przewidywalne i w dużej mierze znane od urodzenia, myśl taka mogła stanowić pewien przełom w mentalności, który mógł wytyczyć drogę do nowoczesnego życia. Dodam, że Mirandola nie wszystkie wybory uważał za równorzędne i pozwolę sobie go zacytować:

Gdy ukończył swoje dzieło, Artysta zapragnął, by jeszcze ktoś prócz Niego pojął rację tak wielkiego dzieła, ukochał piękno i zadziwił się jego wspaniałością. Dlatego, jak świadczą Mojżesz i Timajos, gdy Bóg ukończył już wszystkie rzeczy, zamyślił ostatecznie stworzyć człowieka. Jednakże pośród prawzorów nie było już niczego, z czego można by było ukształtować nową latorośl, ani niczego w skarbcach, co mogłoby stanowić dziedzictwo dla nowego syna, nie było też miejsca w ławie sędziów wyrokujących o całym świecie, na którym mógłby spocząć ów kontemplator wszechświata. Wszystko było już wypełnione, wszystkie wysokie, pośrednie i niskie rzędy zostały już przydzielone. Lecz moc ojcowska nie osłabła w ostatnim akcie płodzenia, jakby wyczerpana połogiem. Mądrość nie wahała się bezradnie w tej koniecznej sprawie. Nie byłoby zgodne z boską miłością, by ten, kto miał chwalić w innych rzeczach boską szczodrobliwość, w sobie był zmuszony ją zganić. Zatem najlepszy Twórca postanowił, by ten, któremu nie mógł dać niczego właściwego wyłącznie jemu, miał naraz to, co dostały poszczególne istoty. Stworzył On zatem człowieka, dzieło o nieokreślonej postaci, i umieściwszy go pośrodku świata, tak do niego rzekł: „Nie przydajemy tobie Adamie ani ustalonego miejsca, ani właściwego kształtu, ani żadnego szczególnego daru, byś zgodnie z wyborem i zgodnieze swoim zdaniem posiadł i zajął to miejsce, przyjął tę postać i ten dar, który swobodnie sobie wybierzesz. Ustanowione przez Nas prawa ograniczają określoną naturę innych stworzeń. Ty, niczym nieograniczany, dzięki swej woli, w której mocy cię pozostawiłem, sam ją sobie wyznaczysz. Umieściłem cię pośrodku świata, byś stamtąd dogodnie zgłębiał to, co jest w świecie. Nie uczyniliśmy ciebie ani istotą niebiańską, ani ziemską, ani śmiertelną, ani nieśmiertelną, byś sam siebie, niczym wolny i z nadania rzeźbiarz oraz twórca, wyraził swobodnie w formie, którą nad inne przedłożysz. Możesz wyrodzić się w niższe stworzenia, w zwierzęta, możesz zostać odrodzony dzięki postanowieniom twojego umysłu w istotach wyższych i boskich”

Przyznam, że podaną tezę ukradłem, ale wydaje mi się ona ciekawa. Mnie Mirandola wydał mi się zdecydowanie mniej nowoczesnym niż autorowi tezy.

#filozofia #neuropa #4konserwy
  • 2
@Marcymon: To nie jest książka. Bardzo anachronicznie "O godności..." możnaby nazwać artykułem. Jako całość, tekst jest dosyć specyficzny. Jak pisałem wyżej występuje w num dużo odniesień do mistycznych poglądów. Dlatego mamy opisaną tam hierarchię aniołów, drabinę jakubową itd. Właśnie dlatego ten tekst nie wydaje mi się tak nowoczesny, jak chciał autor postawionej tezy.