Wpis z mikrobloga

Też tak macie, że niby chcielibyście kogoś do związku ale wam się nie chce robić tych wstępnych rzeczy? Całe to pajacowanie. Zaloty jak u pawi. Trzeba tego człowieka poznawać i starać się. Mnie np. już w ogóle się nie chce. Może to kwestia depresji, a może lenistwa. Raczej lenistwa. Fajnie byłoby tak za pstryknięciem palców mieć tę miłość. Nie chce mi się starać. No i też boję się ludzi więc raczej z nikim się nie spotkam. No a na tych wszystkich tinderach trzeba pisać z ludźmi. Jest w moich parach jeden spoko ziomek i pisze mi, że kojarzy z koncertów i z takiego rockowego pubu do którego chodziłam kiedyś. No ale nie wiem czy mu coś odpisać. Bo potem wiadomo spotkanie... a mnie to wykańcza
  • 36
  • Odpowiedz
@KapitanJaszczurka: ale po co pajacowanie? Speed
Sprawdzasz czy ktoś nie jest zwyrolem potem kolacja z winem i jak seks dobry to płynnie przychodzisz do chillowania czasem przy netflix. Potem jak się okaże że wytrzymujesz razem i jesteś w stanie z kimś spędzić tydzień na wakacjach to już w sumie związek i tyle.

Gdzie tu miejsce na pajacowanie.

Na imprezie koncercie to jeszcze szybciej bo z połową wyrobisz się na jednym
  • Odpowiedz
@KapitanJaszczurka: Są rzeczy, których niestety nie przeskoczysz. :/
Mi np. podobało się zawsze takie poznawanie drugiej osoby, pierwsze randki itp. i czasem chciałoby się poczuć jeszcze raz tą ekscytację, niepewność przy spotkaniu z partnerką.
  • Odpowiedz
@InterferonAlfa_STG: no racja ale ja czuje, że pajucuje nawet przy pisaniu na głupim tinderu. W sensie wydaje mi się to głupie. No a potem jak się spotykasz to z góry jest jakaś pajęczyna na was narzucona, że albo związek/ruchanie albo nic. To mi się nie podoba. Nie ma żadnego luzu. Obrzydliwe fuj
  • Odpowiedz
@pampique: no XD oczywiście Pampik, ale pod warunkiem, że trafisz na w miarę odpowiednią osobę. Potem to fajno może być. Ale ja z 3 randek z tinera to miałam: #!$%@? #!$%@?, gościa 4 razy grubszego niż na zdjęciach i gościa który nie lubił kotów
  • Odpowiedz