Wpis z mikrobloga

Ktoś wytłumaczy tą aberrację w ilości zakażeń? Wiadomo, że najmniej przypada na niedzielę i poniedziałek, mniej testów po weekendzie i to rozumiem, to oczywiste. Pytanie brzmi: dlaczego w tym czasie spada też liczba zgonów? I to nawet o połowę tak jak dziś? Przecież to totalny absurd. Mniej testów, więc mniej jawnych przypadków, ale śmiertelność powinna być na podobnym poziomie cały czas.
#koronawirus
  • 4