Wpis z mikrobloga

JPRDL - #kwarantanna trwająca prawie miesiąc.

Kurła nie róbcie testów - lepiej zadzwonić do lekarza, że się ma małą gorączkę, nie ważne co się powie, i tak nikt nie przyjedzie i nie zbada - lepiej powiedzieć 37,2, dadzą L4 i przesiedzieć w domu tydzień - dwa, niż zgodzić się na badanie na #covid19
  • 9
@AUTO-KOMIS: Tak po nasłuchach pogotowia z Warszawy pragnę zasugerować że ta strategia może zagrozić czyjemuś życiu. Jakby się pogorszyło i spadła saturacja to zamiast trafić na oddział COVIDowy i otrzymać pomoc to utkniesz w karetce na podjeździe przed SOR czekając aż się zwolni izolatka.
@maniac777: Ilość zobowiązań w banku, konieczność utrzymania pracy - każą pracować. Wiek, stan zdrowia - nie rokują na ciężkie przechodzenie COVIDU, zresztą to się sprawdziło.
Zaczęło się od nauczycielki w przedszkolu, dostała wynik pozytywny, 17.października posadzili wszystkich na kwarantannę, 20go wszyscy dostaliśmy gorączkę, żona straciła węch i smak, pozostali tylko gorączka. Żona namówiona przez teściową, zadzwoniła do lekarza, i oczywiście powiedziała o węchu i smaku, więc dostała skierowanie na #test .
@AUTO-KOMIS: Rozumiem, nie przeczę że dla Ciebie się dobrze skończyło. Wskazuję jedynie że udzielanie takich rad może się źle skończyć. Ktoś inny może mieć mniej szczęścia niż Ty. Może być to niebezpieczne bezpośrednio dla tego kto takiej rady posłucha, albo dla kogoś dla kogoś zabraknie karetki z ponieważ karetka z takim kimś utknie w kolejce do izolatki.