Wpis z mikrobloga

Czemu raperzy z USA jak np. Travis Scott czy Migosi grają live z pełnym playbackiem i te ich koncerty to takie trap karaoke zamiast legitnego występu? Byłem na obu tych gigach i 2x to była jakaś szopka, gdzie kawałek leci z playbacku z pełną mocą a raper tylko drze ryja "hey hey hey" i "pucz jo hends ap". Trochę to żenujące, myślałem, że w PL taką maniane #!$%@?, ale każdy koncert tych gości tak wygląda, a małolatki i tak osikane majty z telefonem w łapie.

Z kolei wykonawcy z UK jak Stormzy, Skepta czy Slowthai nawijają live swoje teksty w całości i też potrafią #!$%@?ć po scenie i bujać tłumem. To samo polskie chłopaki, wykonują swój materiał z nagrań, a nie szopke z playbacku.

Może jestem boomerem, ale jak ide na koncert to jednak oczekuje wykonania live i innego doświadczenia niż odpalenie spotify.

#muzyka #rap #yeezymafia
  • 8
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@SobanDELUX: nie ma to raczej nic wspólnego z pochodzeniem rapera, bardziej z typem muzyki, bardziej melodyczni raperzy, u których wokal jest bardziej modulowany grają z playbackiem, ci z bardziej surowym brzmieniem częściej bez, albo z mniejszą ilością
  • Odpowiedz