Wpis z mikrobloga

@Sonnenschutzsysteme: Kaczyński teog właśnie chce, by kościół ruszać, by mógł zwoływać katolików w celu "walki z lewackim barbarzyństwem". Głównym celem tych protestów musi być blokowanie i zastraszanie (tylko werbalne oczywiście, coś jak z Pawłowicz czy Płodek) pisowczyków i konfederatów. Bez utrudniania życia w mieście, bez dewastacji, bez przesadnych ataków na kościół.
  • Odpowiedz
@Azaajaszz: Hah, wiesz skąd się wziął w ogóle pomysł blokowania aborcji? Otóż wziął się z kościoła, system kościelny w raz z wiarą w dziadka na chmurce jest jego pierwotną przyczyną. Wiesz, na czym opiera się społeczne poparcie Kaczyńskiego? Na kościele, na Rydzyku, na księżach mówiących, na kogo głosować. Wiesz, gdzie pis ma najwiekszy elektorat? Na wschodzie, tam gdzie ludzie są najpobożniejsi. Serio, ja rozumiem taktykę, ale strategia jest istotniejsza, jak
  • Odpowiedz
@Azaajaszz: Przecież ja nie piszę: wtargnijcie i podpalcie kościół. To by była głupota. Ale postać, zademonstrować choćby przez 30 min swoją obecność i sprzeciw, bez żadnej agresji już jak najbardziej się powinno.
  • Odpowiedz
@Azaajaszz:
Kaczyński chce żeby protesty się uspokoiły, żeby straciły energię, co pozwoli mu opanować sytuację, bo ma jeszcze 3 lata. A my nie, my powinniśmy iść za ciosem.
  • Odpowiedz
@Azaajaszz:
Odpuszczanie kościołowi teraz, kiedy jest na ostatnich nogach i dawanie mu szansy na regenerację to wielki błąd. Ale nie, prezes strzelił focha, powiedział żeby nie atakować i na złość mu nie atakujemy. Nie chodzi o dewastację a manifestowanie pod budynkami kleru.
  • Odpowiedz
@Azaajaszz: Dlatego należy prowadzić tylko jedną. PiS jest już bezradny, Kaczyński panikuje. Obecnie masz zakaz zgromadzeń pow. 5 osób. I co? I nic, zgromadzenia są. Więc gdzie ta władza? Trzeba wykorzystać okno czasowe, bo drugiego może nie być.
  • Odpowiedz
iS jest już bezradny, Kaczyński panikuje.


@Sonnenschutzsysteme: Dobić. Po prostu go dobić. Rozpętać wojnę w pisie, doprowadzić do sytuacji gdzie Ziobro dźga się z moaowieckim walczą na śmierć i życie. A potem pozwolić następnym rządom powoli zmniejszać rolę kościoła w państwie.
  • Odpowiedz