Wpis z mikrobloga

@uwielbiamnalesniki: Pierwszy nie wiem, ale Signature mam i jest to prawdziwa bomba nuklearna, ja go lubię, bo jest taki musujący, świeżo-słodki. Miałem go rok temu na sylwka na otwartym powietrzu i spisał się świetnie i myślę, że w takich sytuacjach sprawdzi się najlepiej.
  • Odpowiedz
@uwielbiamnalesniki: procenty swoje ma, kolorek apetyczny... można ciepło otulić gardziołek z zewnątrz i z wewnątrz :P

A tak serio Signature względem Uomo jest jakby ktoś 2 razy herbatę posłodził. Aż tak zasłodzona tonka i wcale nie gorzkie kakao niebezpiecznie już dążą do nurtów Łan Miljon Paco Raban. Nie wiem jak podchodzisz do słodkich nut perfum, ale ja w nienawiści do słodziaków wychowany polubiłem się z Uomo. Nie jest agresywnie i
  • Odpowiedz
@Seee: ja ogólnie lubię słodkie, paco już jest przeorane to fakt ale nie szkaluję z szacunku do słodkości. Uomo miałem próbkę (kiedyś, na początku uzależnienia na tagu) i chciałem wziąć flakon ale potoczyło się inaczej i do dziś nie mam. Teraz patrzę na tego signature i myślałem że jest jakiś trwalszy/głębszy ale jeśli jest jak mówisz to chyba nie ma sensu bo mi też podobało się tiramisu/kawa w oryginale. Jeśli
  • Odpowiedz
@uwielbiamnalesniki: bardzo często w Sephorze spotykam oba, więc jak potrzebujesz odświeżyć pamięć to się wybierz, sam porównaj i oceń. Głębszych parametrów nie ma sensu szukać, bo sam Uomo szczególnie w pomieszczeniach zdradza właściciela i nikt nie ma wątpliwości, że to Ty w tej słodkiej bańce znaczysz teren. Trwałość może nie jest oszolamiajaca, 8h to raczej naciągany max, ale za to ekspresja stoi na wysokim poziomie przez kilka godzin. Czy parametrówo
  • Odpowiedz