Wpis z mikrobloga

Chromolę to całe odchudzanie. Jak już wiem, że nie mam po co, czy raczej dla kogoś. To wszystko nie miało sensu od samego początku, to złudzenie, że idzie coś zmienić w sowim życiu. Na obiad zjadłem pięć kotletów schabowych z frytkami i nie niczego k**** nie żałuję. Po za tym muszę znaleźć w tym jakieś pozytywy, otóż po czterech dniach żarcia potraw ze słoików i pierogów z paczki w końcu chciało mi się przyrządzić porządny posiłek. Mam wywalone, na to ze ludzie w pracy znów będą mi wytykać, że przytyłem - zresztą gówno ich to obchodzi. Już nie chce mi się nawet podliczać łuszczycy. Prędzej dalej będę się upijał, przez co choroba będzie się tylko mocniej rozwijać, aniżeli marnował czas i wysiłek na coś co i tak nie przyniesie efektów. Nic nie mam z tego życia (nie miałem i nigdy nie będę mieć), wiec zapuszczając się i tak nic nie tracę.
#przegryw #defetyzm #przegrywpo30tce #nienawiscdosamegosiebie
CulturalEnrichmentIsNotNice - Chromolę to całe odchudzanie. Jak już wiem, że nie mam ...

źródło: comment_1601829641OA8gcbANkyiXaujGXHfyTj.jpg

Pobierz
  • 12
  • Odpowiedz
@CulturalEnrichmentIsNotNice: O kurcze, faktycznie, jak masz wady to wszystko stracone, mój błąd ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ja już to +- pisałem ale powtórzę - każdy powinien traktować siebie jako niezależną jednostkę która ma priorytet a nie motywować się zewnętrznymi rzeczami i bodźcami. Pisanie, że nie ma już dla kogo się starać by polepszać standard życia to kłamstwo które sami sobie mówimy i w które łatwo uwierzyć
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@CulturalEnrichmentIsNotNice: mordo, znajdź jakieś zajęcie które ci się spodoba, i nawet diety nie będziesz musiał trzymać tak mocno.

Np jak lubisz te słynne ciężary to może spróbuj trójboju, im bardziej gruby tym lepiej bo więcej wtedy będziesz podnosić xD ale I sylwetka się zmienia i wtedy jesteś duży, ale nie gruby tylko przybity, jak masz mięśnie to już trochę łatwiej zrzucić tłuszcz.

Albo jakieś intensywne kardio, ja np trenuje Sztuki
  • Odpowiedz
@kamilek98PL: W dużym skrócie o różnicy między 'stanem szczęścia' a 'uczuciem szczęścia' - o tym że podejście ludzi do tematu jest od początku błędne bo szukają rzeczy które ich mogą uszczęśliwić (forsa, kobiety, sukces - praktycznie może to być cokolwiek) przez co działają kompulsywnie zamiast przepracować rzeczy które unieszczęśliwiają tak by stan szczęścia był tym standardem. Ciekawa perspektywa, bo w tych czasach wiele osób uważa że trzeba mieć to i
  • Odpowiedz