Aktywne Wpisy
wypłacamy czy czekamy?
- wypłacamy 55.6% (69)
- czekamy 44.4% (55)
OCieUj +58
Chciałem się tylko pochwalić bo na żywo to nie mam komu, bo i nigdy się nikomu nie przyznałem.
Przez ostatnie kilka lat, myślę że z 5, moim moim rekordem były 3 dni trzeźwości.
Przez ostatni rok(przed tymi 5 teraz) piłem w zasadzie codziennie, a ze 3-4 razy w tygodniu połówkę żubrówki. Sam.
Zaniedbanie się lvl 100. Stany depresyjne co chwilę. Nie potrafiłem wyjść gdziekolwiek bez alko. Spotkanie na kawe? Ale żeby tak
Przez ostatnie kilka lat, myślę że z 5, moim moim rekordem były 3 dni trzeźwości.
Przez ostatni rok(przed tymi 5 teraz) piłem w zasadzie codziennie, a ze 3-4 razy w tygodniu połówkę żubrówki. Sam.
Zaniedbanie się lvl 100. Stany depresyjne co chwilę. Nie potrafiłem wyjść gdziekolwiek bez alko. Spotkanie na kawe? Ale żeby tak
U nas była kiedyś na 6 a teraz jest na 20 i to nie to samo. O 6 były petardy, strażacy odpalali syrenę i biły dzwony i grała orkiestra. Było też zimno, a w chmurze kadzidła można było wyczuć każdą jego nutę. Lud szedł w rytm basu podczas pieśni " Zmartwychwstał Pan". Dopiero wtedy było czuć zmartwychwstanie na swojej skórze. A potem wracałeś, czekał na Ciebie baranek w masełku i z listkiem bazylii na futerku. Wszyscy zasiadali i delektowali się jedzeniem, by potem gdzieś razem się wybrać. A o 20?
O 20 wszyscy są już zmęczeni, bo msza trwa jakieś 3 godziny. Najpierw liturgia światła. Potem msza i w końcu ktoś przypomina sobie, że jednak zmartwychwstał. Nikomu jednak nie chce się czekać do zmartwychwstania, które następuje na końcu.
A wy jak lubicie?
Waszym zdaniem
A tak to nigdy nie chodziłem tak rano jak jeszcze chodziłem do kościoła xD