Wpis z mikrobloga

#perfumy #150perfum 241/150
Dior Homme Parfum (2014)

Kiedyś za nim szalałem, ale im więcej irysowych perfum zacząłem poznawać tym mniej DHP mnie czarował. Dziś po zauroczeniu nie ma już śladu. Jest masa oryginalniej pachnących perfum opartych na irysie, nawet wśród designerskich pozycji.

Parfum jest zdominowany przez irysa i nikogo to nie powinno dziwić. Sama różnica między nim a Dior Homme Intense jest taka, że aromat jest bardziej głęboki a irys jest nieslodki, przynajmniej na początku. Jest on bardziej podobny do DHI niz Fahrenheit do swojego Parfuma. Cały aromat jest też jakby bardziej elegancki i mniej sexy czy mniej pudrowy. Bardziej marchewkowy i wytrawny irys sprawia, że okazji do jego noszenia w ciągu roku może być bardzo mało. Podoba mi się natomiast w nim delikatny akord skóry, który mam jednak wrażenie był kiedyś bardziej słyszalny (batch 2019 here). Warto dodać, że pachnie on bardzo elegancko i szykownie, a także bardziej dojrzale i męsko od Homme czy Homme Intense.

Parametry i reformulacja to tematy na długi post, ale na pewno nie pisany przeze mnie. Internet żyje rewelacjami o zmianie formuł, a ja starszej wersji nigdy nie posiadałem więc będę opierał się na tym co miałem. Może Was zaskoczę, ale killer z niego taki jak z koziej dupy trąba. No chyba, że DHI jest na Was mocny to Parfum będzie silniejszy. Globala robiłem z 5 shotow i był dobrze wyczuwalny 7-8 godzin, potem zostały po nim tylko strzępki. Projekcja dobra, ale tylko trochę lepsza od DHI i przypomnieć pragnę, że nie jest to wcale killer o czym tyle jest pisane. Taki Valentino Uomo Intense jest pod tym względem lepszy.

Uniwersalność praktycznie bliska zeru. Ciężko jest znaleźć okazje na te perfumy. Na randkę za elegancki, na kino za surowy a żeby go wziąć do pracy to mnie jeszcze nie #!$%@?ło. O wiele lepsze będą Iris Silver Mist Lutensa czy Acqua di Iris lub Florentine Iris Zegny, które mimo, że są wytrawne to nadawać się będą nawet na siłownie. W dodatku cena za 100 czy kiedyś 75 ml też jest dużym minusem. Dodam, że to perfumy, które powstały trochę bez sensu. Dior Homme na dzień a Homme Intense na wieczór czy specjalną okazję by wystarczyły w zupełności, ale rozumiem modę na flankerstwo i zbijanie kasy na oryginale. Wątpię jednak szczerze, że te perfumy sprzedają się tak dobrze jak dwa poprzednie, prędzej jak jakiś Sport czy Eau.

Według mnie mocno przehajpowane, mało odkrywcze ale mimo to ciągle dobre perfumy. W tej cenie można już znaleźć coś podobnej jakości w niszy a najlepiej jest po prostu kupić Dior Homme Intense. Gdybym dziś zaczynał #150perfum to DHI 9/10 pewnie by nie dostał, ale dalej uważam, ze to dobry i lepszy od bohatera dzisiejszego wątku zapach. Na całe szczęście moda na irysa zdaje się kończyć. Jeszcze podobnie niech stanie się z tonką i ambroxanem i będę przeszczęśliwy.

zapach: 7,0/10
trwałość: 8,0/10
projekcja: 7,0/10
podobne: Dior Homme Intense
cena: 75 ml za 495 zl

P.s. gust ciągle się zmienia i wiele zapachów dziś będzie miało inną ocenę niż gdy pisałem recenzje na tagu. Niebawem wkleje tu listę porównawczą.
dr_love - #perfumy #150perfum 241/150
Dior Homme Parfum (2014)

Kiedyś za nim szal...

źródło: comment_16011905384r9GwSXI5aFyOk9njY791u.jpg

Pobierz
  • 25
  • Odpowiedz
Uniwersalność praktycznie bliska zeru. Ciężko jest znaleźć okazje na te perfumy. Na randkę za elegancki, na kino za surowy a żeby go wziąć do pracy to mnie jeszcze nie #!$%@?ło.


@dr_love: Pełna zgoda. Dla mnie to taki zapach dla faceta po 40-stce w garniaku, tylko nie wiadomo na jaką okazję.
  • Odpowiedz
@dr_love
O tak, niech się skończy w końcu ta moda na irysa, tonkę, ambroxan, czy różowy pieprz i o ile daleko mi do bycia fanem fouger, o tyle z pewnością ten nurt oferuję więcej niż np. irysowce.
Np. takie Hanae Mori - HIM.
Moim zdaniem, gdyby odjąć tą tonkę w nim i zostawić ją jako tło, to kompozycyjnie by to wyszło na plus, ale musi być najzwyczajniej bardziej słodko i już.
A
  • Odpowiedz
@Jampetrarka: @dr_love: nie mam nic do VUIa ;) Po prostu mi sie przejadł i od jakiegoś czasu razem z DHI są dla mnie mdłe. Na domiar złego VUI pachnie na mnie w 90% tak samo jak ZARA 9.0 (w końcu ten sam producent A.Puig) co mnie trochę drażni. Teraz to sie pewnie zmieni, bo ostatnie wypusty 9.0 mają ponoć tragiczne parametry, a Valentino zostało przejęte przez L'Oreal.
Tak czy siak
SpasticInk - @Jampetrarka: @dr_love: nie mam nic do VUIa ;) Po prostu mi sie przejadł...

źródło: comment_1601221333GydrxbdAAyJG8VGw0ngXGM.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@dr_love: na mnie tez w sumie nie pachnie ani jakoś mocno, ani długo, ale mam batch 9D01. Zdecydowanie bardziej lubię Intense, a to za sprawą tej „guerlainowskiej” suchej, pudrowej nuty.
Zawsze mnie zastanawiało jak takie zapachy mogą być klasyfikowane jako typowo męskie xD

  • Odpowiedz