Wpis z mikrobloga

Od dwóch tygodni między mną a różową było bardzo źle, mieszkamy razem, mówiła że już tego nie czuję, że raczej to bez sensu, cały czas dogryzala i kłótnie były, mówiła że nie jest szczęśliwa. Ja oczywiście probowalem załagodzić sytuację, rozmawialem, przytulałam, ale odpychała mnie. Mówiła że mi nie ufa już, że bardziej matce i siostrze. Trwało to dwa tygodnie, słuchałem cierpliwie.... Do wczoraj... zacząłem stanowczo rozmowę ze dalej nienawidzę sensu takiego życia i musimy się rozstać.... Ona ok to jutro pakuje rzeczy i jedzie do siostry. Myślała chyba że blefuje bo za chwilę płacz i panika ze jednak mnie kocha i nie wyobraża sobie bezemnie życia? Co robić bo to jest nienormalne zachowanie, chciała wzbudzić we mnie poczucie winny że jestem beznadziejny i że wszystko moja wina..... Borderline? Czy #!$%@?? Co mircy robić bo postanawia poprawę że ona głupia nie wiedziała co w nią wstąpiło. A wczoraj już stanowczo chciałem to skończyć.... Moje mieszkanie jest.

#zwiazki #logikarozowychpaskow
  • 23
  • Odpowiedz
@piiteeroo skoro nie widzisz z nią małżeństwa to to zakończ bo bez sensu w tym tkwić. Nie wiem ile macie lat ale jak ciągle gada o ślubie to pewnie nie odpuści póki się chociaż nie oświadczysz ¯_(ツ)_/¯ więc albo ślub albo rozstanie jak ktoś wyżej pisał
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@piiteeroo: mam 10+ lat małżeństwa plus dwójka dzieci i jestem pantoflarzem wg mojej rodziny bo słucham się żony. Chociaż moja żona uważa że w ogóle jej nie słucham.
A na poważnie jakąkolwiek opcje/pannę wybierzesz i jak długo się będziesz nad tym zastanawiał to i tak nie będziesz gotowy.
Dwa ludzie się zmieniają. Od wyglądu Fizycznego po charakter. Niektórzy nawet umieraja jak mój tata w wieku 33 lat.
Więc tak naprawdę to
  • Odpowiedz