Aktywne Wpisy
drogadonikad +24
Mefedronka +64
Budyń z marchewką
Składniki na oko :)))
- dwie marchewki (jedna potężna, druga mniejsza)
- malutka pietrunia
- dwie szklanki mleka i pół szklanki mleka na potem
- dwie łyżki mąki ziemniaczanej
1. Sobie pokroisz wszystko ładnie w kostkę i wrzucisz do mleka. Ja nie mam garnka, więc gotuję na patelni.
2. Gotujesz tak te warzywa w mleku, do miękkości, co jakiś czas zaglądasz, bo nie masz co robić.
3. Potem sobie
Składniki na oko :)))
- dwie marchewki (jedna potężna, druga mniejsza)
- malutka pietrunia
- dwie szklanki mleka i pół szklanki mleka na potem
- dwie łyżki mąki ziemniaczanej
1. Sobie pokroisz wszystko ładnie w kostkę i wrzucisz do mleka. Ja nie mam garnka, więc gotuję na patelni.
2. Gotujesz tak te warzywa w mleku, do miękkości, co jakiś czas zaglądasz, bo nie masz co robić.
3. Potem sobie
Mam już dosyć.
Różowa od pół roku poszukuje pracy. Masakra. Zwolniła się z januszexu tuż przed covid, który zburzył cały rynek pracy. Żyjemy tylko z moich dochodów - 4k na rękę. Nie mamy opłat za mieszkanie, bo własność bez kredytów i gówien - o tyle lepiej. Tylko opłaty prąd/woda/gaz.
Ale mam już dość ciągnięcia tego wózeczka ;/ Pomogło zwiększenie zasiłku dla bezrobotnych do 1400zł. U Janusza zarabiała 2000 więc w sumie nie było wiele gorzej ale zasiłek się skończył a pracy brak.
Wysyłane dziesiątki CV, zero telefonów. Jakiś jeden czy dwa nieudane nabory. Wszystko prace za 2600 - 3000 brutto wg. ogłoszeń, bo innych już w tym mieście nie ma (200.000 osób tu mieszka). Ona ma doświadczenie w pracy.. biurowej, czyli w zasadzie nic szczególnego ale w sumie ja też nie mam nic szczególnego do zaoferowania ale trzymam się stołka. No i brak angielskiego. Ile ofert odrzuciliśmy przez brak angielskiego. Przez pół roku mogłaby się podciągnąć ale nie, ona nie chce i nie będzie się tego uczyć, bo przed maturą chodziła na korki i i tak zdała na 50% podstawę. Nie i koniec.
No nie przegadasz. Do fizycznej typu kasa//sklep/biedronka też nie pójdzie, bo nie po to 5 lat studiów, by teraz z paletami jeździć no i jest impas. To + brak ofert w jej kierunku = #!$%@?. Aczkolwiek % oddzwonień jest masakyczny. Na początku 2019 gdy zmieniała pracę to zajęło jej to ... 2 tygodnie. A teraz? LIPA.
Jestem sfrustrowany. Nie wiem co zrobić. Chętnie wypchnąłbym ją do byle pracy, nawet na kasę czy gdzieś do galerii ale nie chcę jej tego robić, bo będzie nieszczęśliwa a nasze życie wcale nie będzie kolorowe, bo gówno tam zarobi. ;/
Ehhh.. jak żyć? Chociaż pocieszam się, że nie ma dzieci i kredytu. Tylko trzeba wyżywić siebie tak naprawdę.
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5f61c7cbf49ad326e7b19bc0
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
@AnonimoweMirkoWyznania: No ale na #!$%@? te 5 lat studiów jak teraz nie ma żadnych umiejętności do zaoferowania?
Za pare lat skonczy na sznurze, bo ona zmieni sie na jeszcze gorsze, i dojdzie do niego myśl
Jak nie chce iść pracować gdziekolwiek (bo ma 5 lat studiów XD) i szukać pracy w międzyczasie ani uczyć się angielskiego, to masz przypadek pasożyta. Albo będziesz go sobie hodował, albo się z nim rozstaniesz.
@AnonimoweMirkoWyznania: Z tym angielskim często jest tak, że takie wymaganie pojawia się w ogłoszeniu o pracę w zasadzie tylko po to, aby się pojawić. Potem i tak nie
@spacja_enter: @wujeklistonosza: @insomniashitposting: Nie ma mowy o żadnym dziecku. Nie będę socjal-pasożytem. Przyjaciółka mojej kobiety też jej tak gada, że jeszcze jakiś 1000zł jest zasiłku macierzyńskiego, becikowe i inne takie. PO CO? Ja będę miał dziecko, jak będzie stabilnie i będę mógł je dobrze wychować. Poza tym oboje jesteśmy na