Wpis z mikrobloga

#t4 #pasta #heheszki

#!$%@?łem takim w 1998r. Jako kierowca w cukierńi I na zakręcie się wiebaliśmy z kolegą do rowu.To
był Maj Było grubo to była dostawa ciasta wraz z tortem na wesele.Torta nie było a my z kolegą, stwierdziliśmy ze chyba trzeba poszukać innej pracy.Miną tydzień, a ja znalazłem nową prace w cukierni oczywiście jako kierowca.Dostałem pięknego Warburga kombi,szczęśliwy i zadowolony przepracowałem całe pięć dni.Aż do nieszczęsnej soboty,dowiozłem ćiasta ale wychodząc ze sklepu, żauważyłem że nie mam Warburga.Pierwsza moja myśl była taka,#!$%@? Warburga.Ale spoglądam w prawo i co widzę.Warburg #!$%@? z górki prosto na przystanek autobusowy,a tam stoi kobieta odwrócona do pędzącego Warburga.Więc ja biegnę i krzyczę pani #!$%@?,halo #!$%@?.Na szczęście pani odskoczyła a Warburg zmiótł przystanek,i zatrzymał się na płocie cały #!$%@?.Zostawiłem Warbutga na 1-szym biegu, nie zaćiągając ręcznego z górki po tej przygodzie zająłem się poszukiwaniem kolejnej pracy.
Po dwóch tygodniach zacząłem pracować w innej cukierni.Dostałem Forda escorta curier.od czerwca do września bez wypadkowo,aż nadeszła wiekopomna chwila czwartek.#!$%@?ąc polnymi drogami na pusto Ford nie dał rady i w pewnym momencie usłyszałem pisk i kurz za sobą.Wysiadam i patrzę z profila,Ford na wybojach przełamał się na pół.Myślę sobie ja #!$%@?.Przyjechała laweta Ford pojechał na złom ,mój szef dał mi jeszcze szanse.Dostałem Lublina II .Ale 31 grudnia 1998r.Muśiałem wycofać z parkingu.Patrzę w lusterka pusto więc ,wsteczny i cała #!$%@?.Nagle jak coś #!$%@?ęło ,jebnęło.wychodzę i patrzę,#!$%@?łem w malucha kontem lublina,ale to tak #!$%@?łem ze silnik w maluchu wpadł na tylne siedzenie.
To był moj ostani kurs....
  • 2
  • Odpowiedz