Wpis z mikrobloga

W moim odczuciu najmniej zjadały gąbki z Wunderblend a najbardziej te z aliexpress i hebe.
Jak malowałam babeczki to kupowałam jednorazowe gąbeczki więc ich nawet nie uwzględniam. Sama testuje teraz gąbki z Mary Kay oraz Pierre Rene
@cytmirka: Czemu? XD Miałam gdzieś z imagic z Aliexpress bo polecała Maxineczka i Kitulec i są całkiem spokoxD

@DziewczynaChaos: Gdzie kupiłaś Pierre Rene? To były moje ukochane gąbki kilka lat temu.

@Catit: Najmniej podkładu jadły mi z HM z polecenia Maxineczki. Jednocześnie to były najbardziej brudzące się i ogólnie najgorsze gąbki po welurowej Wibo i w ogóle po Wibo. Ulubione to chyba Blend it. Ale też nigdy nie zwracałem
@Catit: Testowałam gąbki z blend it, Real Techniques i imagic z Aliexpress. Najlepiej sprawdzają mi się te ostatnie. Z ciekawości przecięłam na pół blend it i imagic po miesiącu używania. Mimo codziennego mycia, blend it miały w sobie dużo podkładu, a gąbki z ali były czyściutkie ()
@StaryZdzich: No ja też się powstrzymywałam bo najpierw chciałam ją sprzedać ale powiem tylko że nie było warto się powstrzymywać przez kilka godzinxD

Tylko nie jest to paleta dla fanek nudziaków bo nawet te nudziaki są intensywne. No i baza to must have bo je podkręca o 500% a brokaty niestety osypują się na policzki w ciągu dnia. Nie próbowałam jeszcze na NYX glitter primer ale no takie pierwsze wrażenia
@daddyissues_: no to nie są moje kolory, ja czasem mogę zrobić np. kolorową kreskę, ale od tego w sumie mam kilka żywszych kolorów w nudziakowych paletach :v
Ja dokonałam zakupu pierwszego kosmetyku YSL i padło na pomadkę tatouage. Plus w tym tygodniu wpadł w końcu ten podkład UD i róże Hot mama The balm i słynny 034 Bourjois
@Catit: Ooo to jestem bardzo ciekawa UD i YSL . Z YSL mam water stain i to jeden z moich ulubionych błyszczyków zastygających. Formuły YSL mnie jak dotąd bardzo zaskakują bo w sumie błyszczyka zastygajacego się nie spodziewałam.

Róże mnie nie absorbują. Chociaż ogólnie u innych wolę róże to niestety tonacja mnie zmusza do #teambrazery :( Ale borjouis oczywiście miałam i lubiłam tylko chyba inny odcień 33 :d