Wpis z mikrobloga

@Vanni: na świecie naukowców są dziesiątki tysięcy i mogą niezależnie od siebie zajmować się tym samym, a wszystkich nie przekupisz więc prędzej czy później wyjdzie kto wali w #!$%@?
  • Odpowiedz
@ShineLow: Wiele było błędnych teorii. A wtedy nie wystarczy, że zwątpisz i zauważysz, że coś jest nie tak. Musisz jeszcze pokonać drogę, która zakończy się na publikacji.
  • Odpowiedz
@Vanni: W praktyce odrzucaja z duzo mniej waznych powodow. Np. brak ko-autora ze znanej uczelni USA skutecznie skresla Cie z listy publikujacych w Nature, lub Science.

Podwazanie osiagniec recenzenta rowniez (mimo, ze masz racje - czasopisama wysylaja pisma do znanych w dziedzinie, jesli kwestionujesz ich dorobek, stajesz sie wrogiem).
  • Odpowiedz
@ShineLow: np. przepychanki związane z rozszerzaniem się wszechświata, bezpieczny azbest. Btw, fajna sprzeczność, bo jeśli wiadomo, że coś było nieprawdą, to zawsze można odpowiedzieć, że metoda naukowa działa, bo wyszło to na jaw. A jeśli przytoczę coś, co jest aktualnie uznawane przez naukę (a raczej naukowców) za właściwe, to mogę zostać nazwany szurem czy tam foliarzem. Zatem niezwykle trudno jest w ten sposób coś udowodnić, nie wychodząc poza metodę.
  • Odpowiedz
@ShineLow: Teorlia Lipidowa Ancela Keysa chociażby. Do dziś nie potwierdzona a od lat 70 pchana jaka główny powód chorób układu krwionośnego, sam Keys badania współprowadził które wykazały że jego teoria nie jest prawdziwa. Co z tymi badaniami zrobił? Nic, nie zostały opublikowane.
Źródło
Do dziś "randomized controlled trials" wskazują że tłuszczę zwierzęce jeżeli już są czynnikami, to chroniącymi, a co najmniej wpływu nie mają.
Ale w latach 50 była nagonka
  • Odpowiedz
@ChadimusPrzegrywus: nie istnieje coś takiego jak teoria lipidowa

In particular, he hypothesized that dietary saturated fat causes cardiovascular heart disease and should be avoided. Modern dietary recommendations by health organizations,[1][2] systematic reviews,[3] and national health agencies[4][5][6][7][8][9][10][11] corroborate this.
  • Odpowiedz
np. przepychanki związane z rozszerzaniem się wszechświata, bezpieczny azbest


@Vanni: to nie są żadne przykłady, ledwie tylko mówisz że nauka się rozwija co jest logiczne
  • Odpowiedz
@ShineLow: Masz rację chodzi o hipotezę, co nie zmienia faktu że jedynie badania epidemiologiczne to potwierdzają, a samo oryginalne badanie Keysa zostało sfabrykowane, a nie było w nim kontroli cukru chociażby, który wedle najnowszych badań być może jest dużo ważniejszym czynnikiem od cholesterolu, który z diety nie ma udowodnionego wpływu. Dopiero po utlenieniu LDL staję się ona czynnikiem patologicznym.
Źródło

Tu nie chodzi że naukowcy kłamią wprost że cholesterol powoduje choroby wieńcowe, bo teoretycznie tak jest. Tylko że metodologia została tak dobrana żeby broń boże nie demonizować cukru. Diety bogate w tłuszcze jak i diety ubogie w tłuszcze są zdrowe. Typowo "zachodnie" choroby pojawiają się dopiero przy przetworzonych węglach, jak cukier czy mąka.
Ale od lat przemysł cukrowy inwestował w naukowców żeby ich odciągnąć
C.....s - @ShineLow: Masz rację chodzi o hipotezę, co nie zmienia faktu że jedynie ba...

źródło: comment_1599220191M3IpDjZEzWNslMMgcXQdRB.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@ShineLow: nie, za teorią naukową może stać kilku naukowców, a nawet paru i to nawet z jednego miejsca. Wiele publikowanych artykułów naukowych nie jest w ogóle weryfikowana.
  • Odpowiedz
@arysto2011: @ShineLow: tak to niestety BYŁO.

Kiedy Holden Thorp, redaktor naczelny „Science Magazine” zaczął się kajać, że kierowane przez niego pismo (od sierpnia 2019 r.) w przeszłości za dużo publikowało artykułów białych naukowców, a za mało autorstwa „kolorowych”, stało się jasne, że ten obłęd nie będzie się cofał. Obłęd przepraszania i kajania się za biały kolor skóry i popadania w skrajny absurd. Bo co, „Science” (i inne pisma
  • Odpowiedz