Aktywne Wpisy
masonios72 +31
Skumasz, że ten dzban nagrał 15-minutowy film o tym jak miesza wodę z cytryną i wrzuca do zamrażarki, żeby się zrobił z tego lód?
#ator
#ator
WezelGordyjski +92
Kończymy kolejny dzień ciężkiej służby na granicy. Nocna zmiana melduje się na posterunkach. Robimy wszystko co w naszej mocy, aby 🇵🇱 była bezpieczna!
Bentley For Men Absolute (2014)
To ostatni z Bentleyów, jaki recenzuję i zapewne dane mi będzie recenzować. Absolute to kolejny ukłon w stronę @fryco i tagu #zapachsutanny i czuję, że absolutnie niedoceniany zapach na tagu, zasługujący na o wiele większą popularność.
Zacznijmy od tego, że skojarzenia z sutanną, Świętem Zmarłych, zwiedzaniem nagrobków, ale i tartakiem i świeżo ściętym drewnem są jak najbardziej uprawnione i zasadne. Absolute łączy w sobie nuty drzewne, balsamiczne oraz przyprawowe i przede wszystkim tak odbierałbym ten zapach. Najbardziej wyrazistymi nutami są olibanum oraz cedr. Cedr pełni rolę mocnego, męskiego tła (jak wszędzie zresztą), a olibanum nadaje lekko cytrusowo-jaskrawo-kościelnego charakteru – nie jestem pewien czy dobrze to oddaję, ale bez wątpienia pierwsze „niuchnięcie” otwiera oczy i każe zadać sobie pytanie – czy to nie jest wręcz orzeźwiająca, kościelna nuta? Trochę tak, jakby zostać spryskanym wodą święconą, a potem dostać kropidłem prosto w mordę.
Wśród wyraźnie zaznaczonych nut jest jeszcze oud. Ale znów nie taki stereotypowy, jebiący końskim siodłem albo sterylną apteką. Jeśli jest, to mocno schowany w tle, jeszcze za cedrem, papirusem, imbirem czy różowym pieprzem. Czytałem opinie, że to idealny, bezbłędny klon jednego z zapachów Gucci – bodajże klasycznej jedynki (Pour Homme 1). Zasadne są również skojarzenia z Comme des Garcons 2, które – nota bene- też zamierzam opisać, ale tam jest nieco egzotyczniej, mniej grzecznie, a bardziej dziwacznie.
Nawet tego nie sprawdzam, ale strzelam w ciemno, że Absolute oraz cała męska linia Encre Noire ma wspólnego perfumiarza i jest to Natalie Lorson (jeśli nie, poprawiajcie mnie ) Między Absolute a linią EN jest całe mnóstwo wspólnych mianowników. Mroczny klimat, ciężki, drzewny charakter, ambiwalentność, którą wzbudza i taka szeroko pojęta niszowość – czyli po raz kolejny wrażenie, że obcujemy z czymś nie za skromne 100 złotych, a za co najmniej 400 czy 500 CBLN
A, z ciekawostek - perfumeryjne marki Bentley i Lalique mają tego samego właściciela.
Podsumowując – rewelacyjne pachnidło, które możecie dostać za stówkę, pachnieć czystym luksusem, upraną sutanną i zaoszczędzić utarg z mszy. Bo jeśli się dowiem, że wydaliście ten hajs na Invictusa albo Sauvage’a – dopadnie Was zemsta mnicha (ง ͠° ͟ل͜ ͡°)ง
Ocena zapachu:8,5 / 10
Trwałość: 7 / 10
Projekcja: 7 / 10
Cena: 100 zł za 100 ml
Fragrantica
Parfumo
Świetne pachnidło.
Prawdopodobnie jedne z najlepszych biorąc pod uwagę zakres cena/jakość.
Pamiętam jak poszła fama, że wycofane i kupowałem po 200 zł za flakon xD No cóż.
Brać w ciemno, nie będzie zawodu.
Mnie ten zapach w ogóle nie kojarzy się z kościołem, a po prostu z męskością
@nosacz_ninja: To pierwsza limitowana edycja ktora byla do dostania w haroddsie za jakies 120 funtow kiedy jeszcze nigdzie nie mozna go bylo kupic, i byl potem w daglasie za 700zl XD