Wpis z mikrobloga

Hej Mirki i Mirabelki. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Mój drogi bracie i siostro, Jeśli myślisz o #samobojstwo to zanim podejmiesz jakąś decyzję NAPISZ DO MNIE! Wyszedłem z ciężkiej depresji. Brałem otępiające leki, psychiatra itd. Po drodze strata różowego paska i przyjaciół (#!$%@? warci frajerzy). Budziłem się z myślą "o kur** znów tu jestem". I teraz dumnie dryfuje metr ponad #!$%@?:) Bez prochów, religii, alko itd. Oficjalnie zakładam #gruparatowaniamirkow (I Mirabelek, ale tag był by zbyt długi:) ). Jesteś znacznie ważniejszy niż Ci się wydaje. Złe samopoczucie to tylko tymczasowa dysfunkcja mózgu. Czujesz się zagubiony, bo jeszcze nie odnalazłeś swojej drogi w życiu, to normalne. I najważniejsze... Doświadczyłeś upadku, wiesz jak to jest. To daje Ci ogromną siłę do ratowania innych przed wpadnięciem w ten stan. Więc dołącz do grupy i razem uratujemy tysiące Mirków i Mirabelek.:) Świat Cię kocha, ale czasem w inny sposób niż tego oczekujesz :)
  • 13
@Henry555: po co tag, skoro ludzie maja pisac na pw?

Złe samopoczucie to tylko tymczasowa dysfunkcja mózgu

U niektorych to cos znacznie wiecej niz "tymczasowa dysfunkcja mozgu"....

Doświadczyłeś upadku, wiesz jak to jest. To daje Ci ogromną siłę do ratowania innych przed wpadnięciem w ten stan

Czemu narzucasz innym branie odpowiedzialnosci za cudze zycia, skoro ludzie nawet nie ogarneli swojego?

I skad przekonanie (oprocz ewidentnie porywczego przyplywu euforii bijacego z postu),
@Henry555: Twój opis brzmi ładnie, ale z reguły kto ma strzelić "samobója" to prędzej czy później to zrobi. Wielu ludzi się wstrzymuje, a to najczęściej oznacza, że jeszcze mają po co żyć. Ale jak ktoś nie ma już naprawdę żadnego celu ani bliskich to czasami to pozostaje tylko to, bo żyć i być ciągle poniewieranym przez los każdego może zaprowadzić na dno.
@ChelseaDagger: Ja nic nikomu nie narzucam. Ale np mi pomaganie innym bardzo pomogło wyjść z depresji bo poczułem sie komuś potrzebny. I to jest zdecydowanie dobra droga. W grupie raźniej, weselej i można więcej zrobić. Ludzie piszą na PW rzeczy których nie chcą pisać publicznie. A publicznie grupa się przyda bo jest masa ludzi którzy chcą coś zrobić dla innych. Przynależność do grupy to bardzo ważna ludzka potrzeba.
@LucasSpider: Masz rację. Jednak ludzie w desperacji poszukują ratunku nawet podświadomie. Czasem wystarczy położyć komuś ręke na ramieniu.. I to już jest coś znaczącego dla kogoś w takim stanie. Życie nie ma sensu, chyba że sam nadasz życiu sens. ;)
@Henry555: Zgodzę się z Tobą. I przyznaje, że masz bardzo fajną inicjatywę. Jednak taka rozmowa online to tylko niewielka namiastka prawdziwej rozmowy. Nawet osoby które mają wsparcie często przegrywają tą walkę.
To co robisz jest fajne, ale z tego co piszesz to mam wrażenie, że robisz to niejako dla siebie bo sam napisałeś, że Ci to pomaga. Osoby w ciężkiej depresji, czy z naprawdę dużymi problemami raczej ciężko przekonać do jakichkolwiek
@LucasSpider: Nope, troche źle zrozumiałeś. Mi to pomogło gdy byłem w depresji. Chodziłem na spotkania takiej grupy i sobie rozmawialiśmy. Ja już nie potrzebuje pomocy. Teraz tylko chce wyciągać innych z tego bagna niemocy. A nawet jeśli postrzegasz to jako robienie tego dla siebie. To życzę wszystkim aby robili dla siebie rzeczy które pomagają innym żyć. Masz rację z tym przegrywaniem. Uwierz mi że też mimo pomocy długo nie potrafiłem znaleźć
@Henry555: Sam jestem człowiekiem którego przytłacza wiele rzeczy, a bardzo często są to błahostki.
Nie wydaje mi żebym miał depresją, a do samobójstwa to absolutnie daleka droga bo jestem młodym człowiekiem i próbuje walczyć.
Jednak każda kolejna porażka to malutka cegiełka i po prostu obawiam się, że za lat kilka kiedy przekroczy się pewien wiek już tych cegiełek będzie tyle, że nie dam sobie rady.
Najgorsze są rzeczy które kompletnie Ci
@LucasSpider: Dokładnie tak to sie u mnie rozwinęło Mirku! Kropla drąży skałę. Tylko tu chodzi o wewnętrzną retorykę. Np ja gloryfikowałem to cierpienie, skupiałem się nad nim. To zrodziło żal do świata i wewnętrzne zgorszenie. A własnie najważniejsze jest to aby zaakceptować te przykre rzeczy w życiu. Oczywiście w różnym stopniu.To dotyka dosłownie każdego. Nie jesteśmy wyjątkowi. Ale własnie najgorszy jest taki auto-wampiryzm i gloryfikowanie własnego cierpienia w oczekiwaniu współczucia. Wiele
@Henry555: mordo podoba mi się co napisałeś o tej różowej i tych „przyjaciołach”. Najgorsze psy, pomogłeś im na pewno wiele razy i byłbyś kiedy potrzebowali by twojej obecności, a jak ty wpadniesz w bagno to nawet małej rzeczy dla ciebie nie zrobią. #!$%@?ć te szczury, gdyby nie prawo to bym niektórych skasował. Ale plusem tej sytuacji jest selekcja, widzisz kto jest naprawdę wartościową osobą i zostają przy tobie najcenniejsi. Wgl to
@Henry555: Ja rozpamiętuje tego co było, staram się zawsze patrzeć przed siebie. Ale najbardziej nienawidzę tego, że ten świat jest taki niesprawiedliwy. Inni mają na start to na co ju muszę poświecić mnóstwo czasu, a i tak nigdy ich nie doścignę. I nie mam tu na myśli powierzchownych rzeczy typu wygląd czy pieniądze bo w tej kwestii to akurat nie mam powodu do zmartwień, a po prostu to kim jesteśmy.
Charakter