Muszę się wam trochę wyżalić, bo od tego wykop jest. Wczoraj bardzo mało piłam i dzisiaj mnie strasznie boli głowa i czuję się jakbym była na kacu. Nigdy nie lubiłam jajek, ale od tygodnia jem je codziennie. Normalnie gdybym się ruchała to bym się bała, że to ciąża, ale, że nie pamiętam kiedy się ostatni raz ruchałam to odrzucam tę myśl. Ale to i tak jem jajka zerówki, bo te 2 czy 3 to dramat i one śmierdzą gównem. Nie mam mleka, więc jestem dzisiaj bez kawusi, bo kawa bez mleka to również dramat. Idę zaraz do pracy, ale mam problem - chcę skoczyć wcześniej do kfc i żabki, a to nie jest obok siebie. Chyba zamiast do żabki wejdę na stację, która jest obok kfc i muszę kupić monsterka i czekoladę na pocieszenie. Ogólnie to czuję się dobrze na nowych lekach (depresja here), ale od dwóch dni mam turbo spadek i znów czuję się źle, a dzisiaj to już w ogóle tragedia. W czwartek mam pierwszą psychoterapię, mam nadzieję, że mój terapeuta to spoko koleś, bo nie wiem czy mam na tyle siły żeby szukać kogoś innego. Nie jest dobrze mirki, ale mam nadzieję, że wszystko będzie ok. Byle przeżyć do 6 rano i będzie gitówa. #gownowpis
@maein: dokładnie tak, ale te 'wcześniej' trwa od maja. do terapeuty zapisałam się w lipcu, ale akurat szedł na urlop i dopiero może mnie przyjąć pod koniec sierpnia.
@konsumatumest: nieźle, łykanie tabletek szczęścia na własną rękę brzmi nieco przyjemniej niż opowiadanie obcemu typowi o swoich traumach, ale chyba nie daje aż takich efektów i łatwo się wpieprzyć w uzależnienie
@maein: ale czemu na własną rękę? O.o leki mi normalnie przepisuje psychiatra xD i to on mnie skierował na terapię mówiąc, że mój problem zdecydowanie leży głębiej i same tabletki niewiele zdziałają.
@PozytywnyWariat: jestem studentem dziennym, więc mam możliwość pracowania tylko weekendami. teraz oczywiście nie studiuję, ale czas pracy się nie zmienił. czasami mogę przyjść w tygodniu jak są wolne godziny. nie chcę mówić gdzie pracuję, ale jestem bardzo zadowolona ze swojej pracy i jestem bardzo wdzięczna za możliwość pracy tam :D a pracuję po 12h. teraz mam nocki.
@konsumatumest: Jaka depresja...nigdy nic o tym nei pisałaś. Zaczynasz robić w ch.. ludzi. CZuję żę za tym nickiem kryję się jakiś gruby Bartek..niespełniony informatyk.
Wczoraj bardzo mało piłam i dzisiaj mnie strasznie boli głowa i czuję się jakbym była na kacu.
Nigdy nie lubiłam jajek, ale od tygodnia jem je codziennie. Normalnie gdybym się ruchała to bym się bała, że to ciąża, ale, że nie pamiętam kiedy się ostatni raz ruchałam to odrzucam tę myśl. Ale to i tak jem jajka zerówki, bo te 2 czy 3 to dramat i one śmierdzą gównem.
Nie mam mleka, więc jestem dzisiaj bez kawusi, bo kawa bez mleka to również dramat.
Idę zaraz do pracy, ale mam problem - chcę skoczyć wcześniej do kfc i żabki, a to nie jest obok siebie. Chyba zamiast do żabki wejdę na stację, która jest obok kfc i muszę kupić monsterka i czekoladę na pocieszenie.
Ogólnie to czuję się dobrze na nowych lekach (depresja here), ale od dwóch dni mam turbo spadek i znów czuję się źle, a dzisiaj to już w ogóle tragedia. W czwartek mam pierwszą psychoterapię, mam nadzieję, że mój terapeuta to spoko koleś, bo nie wiem czy mam na tyle siły żeby szukać kogoś innego.
Nie jest dobrze mirki, ale mam nadzieję, że wszystko będzie ok. Byle przeżyć do 6 rano i będzie gitówa.
#gownowpis