Wpis z mikrobloga

Przypomniała mi się nauczycielka z matmy. Ogólnie #!$%@? byłem z tego przedmiotu, ale raz podniosłem głowę i uderzyłem w stół przeciw przegrywowi. Podjąłem się wykonania zadania, z czego klasa się śmiała. Pani nauczycielka powiedziała coś co każdy powinien usłyszeć "Z czego szczerzycie ryje że Grzesiek chce się nauczyć?". Rok później wstawiła mi 1 i musiałem w wakacje zdać... Co nie zmienia że babka dobra była.
#przegryw
  • 8
Wiadomo, każda jest inna ale ja miałem dokładnie odwrotnie. Też byłem z matmy #!$%@? chociaż bardzo chciałem się nauczyć to niestety nie dało rady w szkole i musiałem latać 2x w tygodniu na korki () Z paru innych przedmiotów też byłem #!$%@? ale nauczycielki jakos byly w stanie pomóc.