Wpis z mikrobloga

Żeby było śmieszniej inny punkt regulaminu mówi o niedyskryminacji i równości


@tari: ja prdl :) czasem sie zastanawiam czy nie nie jakies zarzutki i czy to swiat zwiariowal czy ja jestem #!$%@? :)
  • Odpowiedz
@LewCyzud:

Tak właśnie wyglada równość według kobiet i równie tępego lewactwa. Chodzi o to że mężczyźni są bardziej inteligentni i bardziej skupiają się by coś osiągnąć dlatego równe szanse są wtedy kiedy da się dodatkowe punkty kobiecie która zazwyczaj jest po prostu gorzej wyszkolona, z mniejszym potencjałem itd(według UE oczywiście)


Akurat za PRL parytety na studiach lekarskich działy w drugą stronę. To mężczyźni dostawali dodatkowe punkty przy rekrutacji żeby łatwiej
  • Odpowiedz
@przegrywam_przez_miasto: Ale to miało realne uzasadnienie-kobiety nie chcą robić specjalizacji zabiegowych które jednak są niezbędne do funkcjonowania służby zdrowia. Teraz masz tego efekty, gdzie nie ma wystarczającej liczby chętnych na wiele zabiegowek
  • Odpowiedz
@LewCyzud: @matluck: @Andsor: To tylko teoria. Tak samo jak Konstytucja gwarantuje wolność słowa, ale jak powiesz coś nieprawomyślnego to powiedzą, że to nie wolność, tylko nawoływanie.

Tak samo tu - napiszą, że to "dyskryminacja pozytywna", więc nie dyskryminacja.
  • Odpowiedz
@tari Świetne jest jeszcze to, że zapisy na większości uczelni odbywały się od czerwca do lipca, gdzie wyniki matury dostaliśmy w sierpniu. XD
  • Odpowiedz
Czego nie rozumiesz prawaku.


@matluck: przecież prawica powinna klaskać uszami do tego, równośc to domena lewicy, w sensie tej normalnej nie skrajnej, przy skrajnościach to z każdej strony oszołomy
  • Odpowiedz
To nie jest uczelnia publiczna.


@przegrywam_przez_miasto: *prywatne, sorry. Dobrze myślałem, źle napisałem

Chyba raczej prawactwo pokroju korwinistów

Czyli jesteś kucem tak? Bo właśnie taki obraz prywaciarza pokazałeś w swoim komentarzu
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Andsor: Tyle że nabój na uczelnie to nie zatrudnienie kodeks pracy tu nie działa.

@Drakii: firmy (na zachodzie) też obchodzą to poprzez staże, których prawo pracy nie obowiązuje. Potem zaś osoby ze stażu są często zatrudnianie, więc "sourcują" sobie pracowników z dyskryminacją ale w sposób, których nie łamie prawa ( _)
  • Odpowiedz