Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Drogie współprzegrywy, sam nie wierzyłem w to, co zaraz napiszę ale już jakiś czas temu zaczęła się moje droga wychodzenia z przegrywu i jeżeli uda mi się namówić choć jednego z was na spróbowanie to już będzie sukces. Otóż od długiego czasu borykałem się z nerwicą która doprowadziła do ciężkiej depresji i rozpadu 15-letniego związku (w tym 6 lat małżeństwa). Do tego popadłem w tarapaty finansowe, pojawiły się problemy z pracą bo nie byłem w stanie wykonywać swoich obowiązków - no jak wszystko to wszystko zaczęło walić mi się na głowę. Po dwóch latach od rozstania byłem w takiej dupie, że tylko włos dzielił mnie od samobója. Znajomi ciągle namawiali, że "jak sobie znajdę kogoś to zapomnę" ale ja nie byłem wtedy nawet w stanie żyć jako kłębek nerwów z powykręcanym żołądkiem, permanentnym bólem głowy, poziomem stresu poza skalą od obudzenia się do pójścia spać i ciągłym strachem przed komornikiem. Próbowałem to zagłuszać przez ruch ale bezskutecznie - pomagało tylko tyle, że podczas jazdy rowerem miałem chwilę odpoczynku od stresu, nic ponad to.

W końcu zdecydowałem się odnowić kontakt z lekarzem psychiatrą do którego chodziłem dawno temu ale zapisane leki nic mi nie dawały więc olałem próby leczenia na dłuższy czas. Jak się okazało ta wizyta była strzałem w dziesiątkę - w końcu udało się znaleźć prochy, które naprawdę działają. W przeciągu dwóch tygodni nastąpiła diametralna zmiana mojego życia, lęki zniknęły, przestałem przepraszać wszystkich za to, że żyję i przestałem dostawać zawału w tłumie ludzi czy na widok ikonki tindera do założenia którego zmusił mnie przyjaciel a który tylko zaostrzał moje problemy. Odpowiednie leki pozwoliły mi w końcu wyjrzeć z tego szamba w którym się znalazłem i bez orania się jak debil zacząć funkcjonować w społeczeństwie. W końcu po przekopaniu setek profili w lewo i odsianiu 99,9% karyńskiego ścieku udało mi się znaleźć porządną dziewczynę w tym szambie, udało się nawet napisać bez tych wszystkich głupich myśli które mnie przygniatały i bez ani odrobiny stresu. Ta odrobina pomocy ze strony farmakologii wystarczyła aby odpalić pętlę dodatniego sprzężenia zwrotnego bo taka normalna, inteligentna i przemiła dziewczyna która zainteresowała się ulanym, nieciekawym przegrywem daje co najmniej drugie tyle co leczenie farmakologiczne a jeszcze kilka tygodni temu życie było tak beznadziejne że do dziś w reklamach kontekstowych mam statyczne liny wspinaczkowe. ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Podsumowując - jak bardzo nie wydaje się to beznadziejne idźcie do dobrego lekarza, nawet prywatnie. Zmarnowane życie jest warte więcej niż głupie 150 złotych za wizytę. Nie siedźcie na dupie w swoim osobistym szambie, tylko szukajcie pomocy. Bardzo często odpowiednie leki to ten element, który jest niezbędny, żeby unieść pokrywę i zobaczyć, że świat nie jest taki zły jak każą nam myśleć nasze mózgi.

Aż sam sobie nie wierzę, że to teraz napisałem. Jeszcze trzy tygodnie temu powiedziałbym żebyście wzięli szpadel, pistolet, wyruszyli do lasu i już z niego nie wrócili bo nie ma już dla nas nadziei...

Powodzenia Mircy!

#przegryw #wygryw #depresja

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5f2d155d0010a81b084b3b02
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Przekaż darowiznę

[====================....................] 51% (120zł/235zł)
Uzbieraliśmy już na 2 lat działania AMW!
  • 13
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Taaa jasne. Jeżeli naprawdę byłeś w doopie jak piszesz, to nie wierzę, że po paru tygodniach jak renkom odjom. Wszystko już jest pięknie, bo wziąłeś tabletki i poznałes dziewczynę. Może jeszcze wychodzicie wieczorami na spacery ze swoim goldenem?.
Jeżeli ktoś naprawdę jest w dupie, to nie pomogą mu tabletki w dwa tygodnie, a już napewno nie znajdzie miłości życia.
Powiedz #!$%@? człowiekowi, żeby poszedł do lekarza, kiedy nie ma
  • Odpowiedz
OP: > Jeżeli ktoś naprawdę jest w dupie, to nie pomogą mu tabletki w dwa tygodnie, a już napewno nie znajdzie miłości życia.
Powiedz #!$%@? człowiekowi, żeby poszedł do lekarza, kiedy nie ma siły wstać z łóżka i umyc zębów.
Twój post to dla mnie naśmiewanie się z osób z problemami psychicznymi i plucie im w twarz.
Jeżeli się mylę, to przepraszam.
  • Odpowiedz
Cotamrobota: Poczekaj aż się dowiesz o Global Climate collapse i ze de facto żyjesz w ostatnich dobrych latach. Covid to tylko jazda testowa przed powodzia, plonocymi lasami, brakiem pracy, recesja, migrantami, wojnami, chorobami, itd.

Jak zacząłem to opowiadać mojej psycholog parę lat temu to ona sama musiała zrezygnować z naszych wizyt bo musiała wskoczyć na mocniejsze psychotropy. Ludzie nie mają pojęcia jak będzie przesrane

Poczytaj sobie trochę subreddit /r/collapse i zorientujesz się ze masz naprawdę dobrze. ( ͡° ͜ʖ ͡°) przez rok ci powykręca żołądek ze stresu a później
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: tianeptyna i pregaba to spoko miks. Jak ktoś dobrze reaguje na te środki, to rzeczywiście pomaga.
Pisałeś o środkach, które dawaly skutki uboczne albo wcale nie działały. Masz tutaj może na myśli SSRI? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jak dla mnie to totalny syf, nie działają przeciwlękowo, tylko tłumią emocje, tak że dalej się stresujesz, ale masz na to trochę bardziej wywalone + u mnie problemy
  • Odpowiedz