Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
10 dni temu zostałem zdradzony i... czuję się naprawdę dobrze :) A było tak. Od 6 lat w związku z różowym. Od 5 mieszkamy razem. Oboje lvl 34. Różnica oczywiście w życiu zawodowym. Ja jestem zawodowym tłumaczem dwóch języków skandynawskich, a różowy robi oszałamiającą karierę na recepcji (ale jak sama podkreśla: w prestiżowym biurowcu!!!). W efekcie rok temu kupiłem mieszkanie. rodzice dołożyli mi 30% resztę zarobiłem sam. Finansowo układa mi się dobrze. Tylko... No właśnie. W związku z moją pracą 2 razy w miesiącu muszę wyjeżdżać do Norwegii i Finlandii. Krótkie wyjazdy po 2-3 dni. Różowej się to nie podobało. Co więcej, naciskała na ślub i wesele. Rok temu się zaręczyliśmy. W tym roku miałem pretekst, żeby nie robić (kowit), ale na przyszły rok mieliśmy się ogarnąć. Nie bardzo chciałem. Chciałem założyć rodzinę, ale bez ślubu.

A teraz zdrada i parę faktów. Jestem przeciętny z wyglądu i zapewne w łóżku. Ale moje ex-loszysko, też nie jest modelką ani dżenną dżejmson. Pod koniec czerwca pojechałem służbowo do Wrocławia na 2 dni. Pobyt jednak mi skrócili i następnego dnia wróciłem do domu. Celowo nie dzwoniłem, nie zapowiadałem, chciałem niespodziankę zrobić. Zostałem laskę z innym facetem. Co prawda nie w łóżku, ale oboje w bieliźnie :) Nawet się nie zdenerwowałem, tylko poprosiłem, aby się ubrali, a ja zaczekam w kuchni. Facet się szybciutko (nie trwało to nawet 5 min.) ubrał i szybko zwinął, szacun! Różowy zaczął mi coś gadać itp. ale nie słuchając jej specjalnie, powiedziałem, żeby spakowała swoje rzeczy, a ja będę na tyle miły, że jej od razu przewiozę do rodziców (80 km dalej). Gadała dalej, ale uciąłem krótko, że na razie się wyprowadza, a ja przemyślę temat.

Z tym przemyśleniem, to była gra, żeby się jej pozbyć szybko i bezproblemowo, bo wiedziałem już, że to transport w jedną stronę. Spakowała się to płacząc, to gadając i przeklinając, zabrałem klucze, zniosłem wszystko do samochodu i ruszyliśmy. Przejechaliśmy bez słowa całą drogę. Pod mieszkaniem rodziców wypakowałem wszystko, zaczekałem aż jej ojciec zejdzie i pojechałem.

Oczywiście byłem w szoku, oczywiście zabolało mnie, oczywiście byłem wściekły. Ale spojrzałem na sytuację z innej strony: nie mamy ślubu, dzieci, żadnych zobowiązań. Była w moim życiu, nie ma jej, nie muszę się martwić o jakieś sprawy formalne. W czasie związku z nią bardzo rozwinąłem się zawodowo i społecznie. Po jednym dniu na #tinder 16 par. Oczywiście nie żadne modelki, ale loszyska między 4/10 a 6/10. Na jednonocne pocieszycielki wystarczy. A teraz nauczony tamtym doświadzeniem poszukam sobie porządnej kobiety. W każdym razie wiem, o ślubie mowy nie będzie. Rodzina tak, ślub nie. Życzę każdemu zdradzonemu i po długim związku takiego samopoczucia, po oochłonięciu, jak moje.

Trzymajcie się mirasy!

PS Raz jeszcze dziękuję koledze, za szybkie zwinięcie się z mojego mieszkania i w sumie za podryw mojej ex-różowej. Wyświadczyłeś mi chłopie dużą przysługę, nie wiem kim jesteś i jak masz na imię, ale chętnie zaprosiłbym cię na browca i na klubowe balety (bo nie wierzę, że to było dla Ciebie coś więcej niż chwilo rozrywka ;) ). Pozdro stary.


Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5f29175b65ae7239fe3d4236
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Przekaż darowiznę

[====================....................] 49% (115zł/235zł)
Uzbieraliśmy już na 2 lat działania AMW!
  • 104
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: nieźle Miras, twardy z Ciebie facet, że mocno się tym nie przejąłeś - gratuluje :) Szkoda tylko, że osoba z którą spędziłeś tyle czasu okazała się tym kim się okazała, lepiej teraz niż za kolejne 6 lat.
  • Odpowiedz
Elegancko się zachowałeś gościu. Ja bym zdecydowanie przesadził w takiej sytuacji, a ty wykazałeś się opanowaniem niesamowitym. Szkoda tylko tego czasu i pieniędzy zmarnowanych na tą ex, ale odkujesz się jeszcze mordo. Pozdro.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Chyba jej ni kochałeś, skoro tak to po Tobie spłynęło. Ale to dobrze, ona Ciebie też nie. Dobrze się stało, bo byś w tym tkwił mimo braku uczucia. Jeszcze byś się ochajtał bez miłości, czego totalnie nie rozumiem. Także życzę Ci byś tym razem znalazł kogoś wartościowego, kogo pokochasz. Powodzenia
  • Odpowiedz
10 dni temu zostałem zdradzony i... czuję się naprawdę dobrze


@AnonimoweMirkoWyznania: a to rozumiem - miałeś coraz większe wątpliwości czy się z nią wiązać i Twoje wątpliwości zostały w cudowny sposób spełnione abyś mógł bez skrupułów zerwać ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Doomino nie był bym taki pewny, faceci często reagują po dłuższym czasie. Ale może Pan op należy do ludzi twardo stąpających po ziemi i faktycznie 10 dni mu wystarczyło na ułożenie sobie tego co wcale nie jest równoznaczne z tym że jej nie kochał
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 94
@Doomino: i już solidarność jajników i bronienie odpadu ludzkiego XD Mimo że nawet widać że się starasz żeby brzmiało to mało stronniczo to i tak podświadomie trzeba szukać winy faceta "CHYBA JEJ NIE KOCHAŁEŚ" Ha tfuu
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: 10 dni, to nawet zatęsknić nie zdążyłeś, bo widzisz same jej wady :D a mózg płata figle. Zobaczysz, że pusty seks, to za mało, a znaleźć kobietę wartościową w podobnym wieku (nie desperatkę) to też wyzwanie. Ale faceci tak reagują zwykle, że mają kobietę gdzieś przez parę tygodni/msc :D no, chyba, ze nie kochałeś jej, albo naprawdę ten cios sprawił, że była i zostanie zupełnie skreślona na tyle, by o
  • Odpowiedz
@Showse: bo uważam, że jak zdradzi osoba która się kocha to boli, a nie spływa? Myślałam, że co innego znaczy to określenie, choć wy to już rzucacie w kierunku każdej różowej, wiec już nawet przestało być obraźliwe.
  • Odpowiedz