Wpis z mikrobloga

@AryanWonderBoi: Tak, sprowadzałem. Auto tak średnio wychodzi 30% taniej. Powiedzmy ze cena na aukcji to jakieś 50% tego co w PL a 20% to koszty sprowadzenia, podatków i naprawy. Chociaż to zależy od konkretnego auta. Jak już jesteś zdecydowany na coś konkretnego to z tydzień trwa zakup - szukanie odpowiedniego egzemplarza i podejście do 2-3 aukcji tak żeby trafić fajną okazję. Później transport to jakieś 5-8 tygodni (4 tygodnie to
  • Odpowiedz
@AryanWonderBoi: Tylko nie ma co się napalać i czekać na fajna ofertę. Ale ogólnie można trochę zaoszczędzić ;) nie wiem tylko jak teraz przy aktualnym kursie dolara. Ale tez trochę zejdzie na niższym VATcie w DE.
  • Odpowiedz
@Danko92: znajomy coś właśnie mówił że lepiej do DE i stamtąd do Polski.
Powiedzmy że mając na polskie w planach kupno auta za 40koła za ile mógłbym sprowadzić auto z USA (licząc już jako tako naprawę)? Orientujesz się może, jeden Mirek na górze pisał że ok 30%, znajomy mówi że nawet i za połowę ceny.
  • Odpowiedz
@Danko92: Poczatkowo przez koronawirusa ceny najpierw spadły a później poszybowały w górę. Teraz wracają i są praktycznie na poziomie sprzed koronawirusa. Dolar spadł trochę w ostatnich dniach.

@AryanWonderBoi: Polecam :) . Mimo że VAT jest niższy w DE to najlepiej jest aktualnie ściągać do portu w Rotterdamie. A co do oszczędności, najlepiej napisz czego szukasz bo to zależy od konkretnego modelu.
  • Odpowiedz
@Mirkosoft: wiesz co, na razie pytam orientacyjnie bo chciałbym za jakieś pół roku zmienić autko. Słyszałem właśnie o sprowadzaniu (jak chyba każdy xD) i pomyślałem że mógłbym spróbować. Zważywszy że dopiero 23yo na karku to oszczędności za dużych nie mam więc kalkuluje że dam radę do tego czasu słabym radę uzbierać z 45koła. A w tej cenie myślałem o paru opcjach:
BMW F10/F30; Volvo S60; Opel Insignia; VW Passat
Myślałem
  • Odpowiedz
@AryanWonderBoi: Umowę podpisujesz pod konkretne auto. Czyli ustalasz że w tej konkretnej kasie musisz się zmieścić ze wszystkim. Wtedy trzeba oszacować naprawę auta, uwzględnić ją w budżecie razem ze wszystkimi pozostałymi kosztami i na tej podstawie ustalić do jakiej kwoty licytujemy. Oczywiście naprawa to jest Twoje ryzyko, ale dlatego licytuje się auta względnie mało uszkodzone. Tam gdzie w miarę dokładnie widać co będzie do naprawy. Ale też nie warto szukać prawie w ogóle nieuszkodzonych aut - bo takie się drogo sprzedają. Najlepiej coś co wygląda źle a jednocześnie jest proste, tanie i bezpieczne w naprawie. Ideał to strzał w koło - elementy zawieszenia są wszystkie wymienialne i części dostępne, a po ich wymianie auto w pełni bezpieczne bo konstrukcja nie naruszona.

Warto też szukać aut niezbyt starych, przy starszych autach może się okazać że jest ono po prostu zużyte mechanicznie albo zaraz zacznie się zużywać. Np. turbina. Według mnie optymalnie jest brać auto między 2 a 7 lat. Starsze to jakieś bardziej unikatowe auta typu M albo AMG, które są trwalsze i mniej jeżdżone, a po za tym jest się przygotowanym w nie więcej włożyć i ma się na to kasę.

Co do opłacalności. Nie bez powodu wyrosło tych pośredników jak grzybów po deszczu. Sprowadzenie auta z USA to obecnie najlepszy sposób na zakup używanego samochodu. Większość jest bita, a tak to przynajmniej wiesz jak i porządnie naprawisz - pod
  • Odpowiedz
@Mirkosoft: ale rozbudowana odpowiedź! Dziękuję mireczku ( ʖ̯)
To świetnie mniej na mojej głowie że tak powiem, bo koszta naprawy wliczone poniekąd.
Właśnie dlatego chciałbym spróbować sprowadzić bo wydaje mi się to lepszym wyjściem niż kupowanie aut w Polsce, gdzie ceny jak za zboże. :c

Z BMW chyba każdy tak mówi. To też nie jest tak, że te auta są jakieś piękne w środku. Ot, bardzo ładnie wyglądają z zewnątrz, a co do ich awaryjnosci to słyszałem i naocznie nawet widzę bo dwóch ziomków się wozi bawarkami.
Nawet nie wiedziałem że Insignia ma tam taką nazwę, chwilę zastanawiałem się o
  • Odpowiedz
@Mirkosoft: za ten merytoryczny esej który się fajnie czyta masz u mnie 2 piwa i pierogi z surówką ( ͡° ͜ʖ ͡°) lub jeśli wolisz na zdrowo to sałatkę grecką/śródziemnomorską i zieloną herbatę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@AryanWonderBoi: Jeżeli chcesz mieć zupełnie z głowy to możesz też zlecić pośrednikowi naprawę. Tylko wiadomo że wtedy trochę drożej Cię wyjdzie niż samemu robić. Najtaniej samemu wyszukać części a mechanikowi tylko za robociznę zapłacić. Ale jak nie masz zacięcia żeby zrobić porządny research to już lepiej komuś to zlecić.

Dodge'a tutaj masz perełkę: https://www.copart.com/lot/58151509
Najbogatsza wersja Limited, skóry, szyberdach, spoko przebieg. 26-29k pod dom. Akcyza wyjdzie grosze bo to 2.0l, naprawa z konwersją myślę że na luzie do 3k (ale tutaj już najlepiej zapytać o zdanie mechanika).
  • Odpowiedz
@MrK933: Ale do 25 ceny auta sprowadzonego czy 25 to rynkowa cena auta w PL? To drugie na pewno odpada. A to pierwsze zależy co, może się jeszcze opłacać. Np, starego Leaf’a ludzie potrafią sprowadzić w tej kwocie.
  • Odpowiedz
@Mirkosoft:

Natomiast furorę robi Ford Fusion (w europie Mondeo mk5) w hybrydzie, za 45k na gotowo to dorwiesz absolutny wypas w bogatej wersji, a jest to solidne auto, wygląda przyzwoicie, części w brud, hybrydka pozwala na dobre spalanie w mieście, a nawet wersja 2.0EB rwie asfalt.


Nadal ceny FORD FUSION tak wygladaja czy teraz sytaucja jest znacznie gorsza a cala operacja sprowadzenia drozsza ?
  • Odpowiedz