Wpis z mikrobloga

Jest tutaj ktoś kto identyfikuje się jako osoba wysoko wrażliwa (WWO albo po ang. HSP)? Jak przekłada się to na wasze codzienne życie? Umiał ktoś z was przekuć to w swoją zaletę?
Chłonę emocje otoczenia jak gąbka i przejmuję się absolutnie wszystkim. Robię to kompletnie nieświadomie i nie umiem przestać. Jedyne plusy jakie widzę to to że sztuka oddziałuje na mnie bardzo mocno (ale też nie zawsze bo jeśli trafi do mnie wyjątkowo smutna piosenka to potrafię cały dzień chodzić przygnębiona jakbym dostała jakiś #!$%@? nastrójnik w simsach). Podejmowanie decyzji zajmuje mi masakrycznie dużo czasu zaczynając od takich pierdół jak zakupy w sklepie. Czuję się jak jakiś błąd w matriksie, wiem że widzę więcej i czuję więcej ale to jest tak do dupy że niszczy mi życie.
#psychologia
  • 7
@rosea_balteum: Oj jak ja Cię rozumiem, bycie wysoko wrażliwym jest cholernie uciążliwe. Człowiek chce coś zrobić ale nagle pojawia się taka wewnętrzna blokada, że no nie da się nic zrobić pomimo tego że są chęci. To jest takie frustrujące, że odbiera chęci do życia. Jak widzę jakąś pierdołę która mi przeszkadza to od razu zaczynam analizować jak można ją poprawić to się dzieje z automatu i najgorsze jest jak nie mogę
@oggy1989:

To jest takie frustrujące, że odbiera chęci do życia. Jak widzę jakąś pierdołę która mi przeszkadza to od razu zaczynam analizować jak można ją poprawić to się dzieje z automatu i najgorsze jest jak nie mogę tego poprawić.


Ooo to to. Zamiast szukać prostego rozwiązania to biorę pod uwagę wszystko nawet #!$%@? pogodę a na samym końcu dochodzę do wniosków że każda opcja jest zła bo 1) ja będę zadowolona
1) ja będę zadowolona z mojej decyzji ale kogoś urażę/rozczaruję i będę się o to obwiniać 2)wszyscy będą szczęśliwi oprócz mnie


@rosea_balteum: no i weź tu zrób cokolwiek, człowieku (_ ). A najgorzej jest ze związkami, bo po prostu jest strach przed wejściem w głębszą relację żeby przez przypadek kogoś nie skrzywdzić... z drugiej strony jest strach, że ta druga osoba zauważy, że jest się wysoko
@oggy1989: No ja właśnie się o to pokłóciłam wczoraj z moim niebieskim :c Ostatnio mamy ciężki czas (przeprowadzka i jeszcze kilka innch rzeczy) i często się sprzeczamy. Ja jestem bardzo ugodowa i nie lubię się kłócić, za każdym razem wyciągam pierwsza rękę. Od dłuższego czasu zupełnie ignoruje moje wiadomości w których piszę jak się czuję albo co myślę, jakby zupełnie ich nie czytał, nawet na nie nie odpisuje tylko od razu
@rosea_balteum: o to to, człowiek chce się wygadać powiedzieć co mu leży na duszy albo przegadać coś ważnego a z drugiej strony cisza i brak zrozumienia.
Też jestem raczej ugodową osobą, chociaż czasami udaje mi się postawić na swoim. Wolę przegadać problem i wyjaśnić od razu, zamiast się kłócić i nie lubię jak osoba z którą rozmawiam przestaje się odzywać, bo po prostu nie wiem o co chodzi. Zaczynam mieć wtedy