Wpis z mikrobloga

  • 1038
Jako, że sama jestem z tych biedniejszych rodzin, uwielbiam, kiedy do salonu przychodzą osoby, które mają mało kasy. Lubię patrzeć, jak przytłacza ich widok sklepu i natłok drogich zegarków. Lubię ich nieśmiałość, kiedy szukają czegoś taniego. I kocham znajdować im tańsze perełki, które dają im taką radochę, że szok. A najbardziej lubię ich rozluźniać, sypiać głupimi żartami i na koniec wydawać im zegarki. Zapłacą niewiele (choć dla nich to pewnie i tak sporo), ale mają radochę. I to widać w ich oczach i zachowaniu. To dużo przyjemniejsze niż puszczanie zegarka za kilka koła ()
#zegarki #zegarkiboners
  • 51
  • Odpowiedz
via Android
  • 780
@adik3x czyli jak biedny to nie może sobie odkładać kasy i potem kupić czegoś za 200zl? Jakby prawa osób biednych do posiadania są ograniczone?
  • Odpowiedz
@jastey: Co prawda pracuje (jeszcze) w innej branży, ale tez w sprzedaży. Bardzo przyjemne uczucie kiedy można skromnym i mniej zamożnym ludziom znaleźć coś dobrego w przyzwoitej cenie :)

  • Odpowiedz
@jastey: moja była sprzedawała TagHeuer'y w Nowym Jorku obok Central Parku. Kiedyś po zegarki przyjechał Sergiej Ławrow - minister Putina. Kupił 6 i zapłacił gotówką ponad 100k USD. Pewnie fajnie sprzedawać ludziom o niższym statusie adekwatne do ich zarobków zegarki, ale zrobić deal za prawie pół miliona złotych daje niezłego adrenalinowego kopa
  • Odpowiedz
@jastey: ja sam noszę automat Bulovy, a była bardzo lubiła taniego Guessa z sieciówki. Tag'a bym sobie raczej nigdy nie kupił, ale Casio też bym już raczej nigdy nie chciał, choć kiedyś lubiłem serię Edefice
  • Odpowiedz