Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@metylomorfina: I dlatego właśnie, dla dobra otoczenia jak i samego kota, wyprowadzam swojego kociambra na smyczy. Wiem, że nie będę musiała skrobać go z asfaltu, szukać bo nawiał, leczyć bo ktoś/coś go skrzywdziło. A i samych myszy i zwinek upoluje mniej (bo nie zawsze w porę udaje mi się zapobiec jego instynktowi).
źródło: comment_15954427955FzjYfgcS7fH1Ocx1xHjtE.jpg
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@metylomorfina: O dziwo nie. ZAkładając mu je po raz pierwszy, gdy miał 3 - 4 (bardziej 4 bo był po szczepieniu) miesiące byłam pewna, że się wywróci i nic z tego. A ten fakt oszelkowania zignorował. Pierwszego dnia pospacerowałam z nim po domu, kolejnego już przed blokiem. Wpierw chodził pprzyjulony przy podłożu, ale ze był ciekawy to dałam mu czas. Po tygodniu łaził już z podniesionym ogonem. Na dziś dzień rozumie