Wpis z mikrobloga

tl'dr

jako, że dziś nudna niedziela pomyślałem sobie, że popełnie wpis na temat atrakcyjności ;)

Wiele czytam tutaj użalania się nad sobą typu "ooo mam 175 a mężczyzna zaczyna się od 180, żadna mnie nie zechce" lub "gdzie ja z moją mordą, p0lka tylko chada chce", więc pora podważyć trochę tych bzdur.

Zastanówmy się ile razy w życiu było tak, że zauroczyliśmy się w osobie na którą najpierw w ogole nie zwróciliśmy uwagi ? ile razy spotkaliśmy parę gdzie on/ona była dużo atrakcyjniejsza od swojego partnera i nasza pierwsza myśl "wtf?" albo ile razy zauroczyliśmy się w osobie która powszechnie nie była uważana za atrakcyjną ale świata poza nią nie widzieliśmy ?

Po pierwsze zacząłbym od oczywistości, tak, jeżeli facet jest wysoki, dobrze zbudowany, ma ładne zęby i twarz to ma większe szanse wzbudzić zainteresowanie kobiety. I z drugiej strony, jeżeli kobieta ma fajną figurę, zgrabny tyłek i duże cycki oraz ładną twarz to zwróci uwagę mężczyzny.

Tylko ilu jest takich ludzi idealnych ? 1% populacji ? Każdy z nas ma jakieś niedoskonałości a jednak pomimo tych wad ludzie dobierają się między sobą.

I teraz najważniejsze pytanie: czy na ludzką atrakcyjność wpływa jedynie wygląd ? Moim zdaniem stanowczo nie. Ostatnio umówiłem się z dziewczyną, którą pewnie sporo facetów odstrzeliłaby od razu bo miała lekką nadwagę. Ja jednak czułem się przy niej fantastycznie, lekko mi się z nią rozmawiało, sporo humoru przy tym była bystra i inteligentna, dzięki temu oprócz wad w wyglądzie zauważyłem też zalety jak ładny uśmiech. Przed spotkaniem jak patrzyłem na zdjęcia byłem trochę zły na siebie, bo pomyślałem, ze to strata czasu, nie spodoba mi się wiec po co się umawiać.. Okazało sie zupełnie inaczej, pociągała mnie bardzo (ostatecznie to ona mnie olała hehe)

I np porównuje tą sytuacje kiedy umawiałem się z bardzo ładną dziewczyną. Tylko co z tego jak nic nie miała do powiedzenia, w kółko tylko jakieś nudy o pracy, zaczęła mnie wkurzać więc pomimo tego, że nie jestem jakiś chadem, napisałem jej, ze nie chce już się spotykać bo po prostu do siebie nie pasujemy.

Czyli jak widać na powyższych przykładach, nie zawsze zachowujemy się stereotypowo i nie pociąga nas tylko osoba która jest atrakcyjna fizycznie.

Mogę jeszcze dorzucić dwa krótkie przykłady z życia moich znajomych. Dziewczyna nr 1, koleżanka z liceum. Bardzo ładna, z potencjałem na księżniczkę instagramową ale była mega szarą myszką już w szkole i dosłownie nikt z chłopaków nie zwracał na nią uwagi. Pomimo tego, ze sie dobrze uczyła to została przedszkolanką bo brakowało jej przebojowości. Obecnie ma męża który dosłownie wygląda jak typowy piwniczak, można powiedzieć, że trafił 6 w totolotka mając taką ładną żonę.

Dziewczyna nr 2 z kolei mimo, ze bardzo zadbana to nie wygrała na loterii genetycznej. Twarz ma mocno średnią i gdyby nie to, że naprawde o siebie dwa to by była brzydka. Tylko, że zawsze umiała uwodzić facetów, była "dynamiczna", w centrum uwagi, przebojowa, obecnie robi dobrą karierę prawniczą. Znam ją z jakieś 10 lat i zawsze jej faceci wyglądali jak goście z top model, są na tym świecie dużo ładniejsze dziewczyny od niej a chyba nawet by nie marzyły by być z gościami na levelu jakich ona miała.

Więc skąd te popularne hasła "facet zaczyna się od 180cm.." itp itd ? Moim zdaniem zajebisty mają na to wpływ social media, które kreują nam idealny świat który nie istnieje. Psychologowie już dawno stwierdzili, że przez instagram ludzie dostają depresji bo patrzą na te wszystkie relacje/zdjęcia/filmy "influenserek" i sobie myślą "ale ja mam #!$%@? życie". Problem jest taki, ze to życie "influenserek" to jest jeden wielki fejk. I podobnie z tinderem, przesuwamy te profile, wydaje nam się, że mamy duży wybór, oceniamy tylko na podstawie zdjęcia i swojego wyimaginowanego idealnego świata odrzucając potencjalnych partnerów/partnerki przy których moglibyśmy być szczęśliwi.

Stąd też widzę ciągle te same laski od lat na tinderze które szukają nie wiadomo czego. Idą na spotkanie, szukają dziury w całym u poznanej osoby i z tyłu głowy myślą sobie "nie ten/ta to inna", nie dając w ogóle szansy na głębsze poznanie się.

To są moje subiektywne odczucia, może się mylę ale jestem też ciekaw Waszego zdania więc zapraszam do dyskusji :).

#tinder
  • 12
  • Odpowiedz
Każdy z nas ma jakieś niedoskonałości a jednak pomimo tych wad ludzie dobierają się między sobą.


@TonyP: Jest różnica między tymi defektami, które czynią z osoby 2/10 i defektami, które czynią z osoby 6/10.

Blackpill i Manosfera wykopowa (i nie tylko) nie mówi, że tylko osoby co najmniej 8/10 mogą być szczęśliwe we związkach. Mówimy, że spełnienie minimum atrakcyjności fizycznej jest warunkiem koniecznym do jakiejkolwiek próby zbudowania relacji z płcią przeciwną.
  • Odpowiedz
@laxmanCR7: spoko, po to ta dyskusja żeby wymieniać się poglądami :).

Ja nie mówię, że wygląd nie jest ważny, tylko po pierwsze jest jedną ze składowych atrakcyjności a nie jest tożsamy z atrakcyjnością. Na to jeszcze się składają skillsy społeczne (umiejętność nawiązywania kontaktu, prowadzenia rozmowy), empatia (odczytywanie emocji u drugiej osoby), status społeczny i umiejętność uwodzenia. Jestem przekonany, że osoba która jest atrakcyjna fizycznie ale kuleje w pozostałych obszarzach, nie będzie
  • Odpowiedz
@TonyP: To wszystko to jedna wielka iluzja. Social media absolutnie pochrzaniły te relacje. I tak jak piszesz, wygląd to tylko składowa relacji, jedna z wielu, a im dalej w las, tym zaczyna to mniej robić (zakładając, że jednak początkowo jest w miarę okej, bo jak się nie podoba no to wiadomo - nic nie zrobisz). Kiedyś poznałem taką śliczną młodą, bardzo zabawna i miła, ale potem spotkaliśmy się ponownie po roku
  • Odpowiedz
@MatiKosa: Otóż to ! z urodą ładnej dziewczyny jest tak jak z nowym ładnym zegarkiem, przez pierwsze 2 tygodnie chuchasz na niego i dmuchasz a później się do niego przyzwyczajasz i rzucasz go w kąt gdzie popadnie. Uroda ułatwia wstęp do poznania się ale nie jest kluczowym czynnikiem, to social media przestawiły tak ludziom myślenie. Stąd np jak widzę opis "mam 170cm, więc Ty musisz mieć 180cm żeby mogła szpilki założyć"
  • Odpowiedz
@TonyP: w końcu topik, który spogląda na sprawy damsko męskie szerzej.. Na wykopie jest dużo mazgajstwa, utartych schematów i milion popełnianych błędów przez facetów.

Podsumowując wg mnie problem tindera jest taki, że ludzie za dużą uwagę przywiązują do wyglądu fizycznego zaniedbując pozostałe aspekty które czyniły by ich atrakcyjnymi i stąd często mają kompleksy i brak wiary w siebie :)


Otóż to. Zresztą tu pojawiają się inne rzeczy, które są poza wyglądem.
  • Odpowiedz
@Oknonapodworze: dokładnie, też się spotkałem z kilkoma dziewczynami dla których bardziej atrakcyjne było to, że np umiałem prowadzić długie rozmowy. Od trzech chyba dostałem komplement, ze jeszcze nigdy z nikim im się tak dobrze nie rozmawiało. Po prostu trzeba trafić na takie dziewczyny które widzą jaką iluzją jest tinder i rzeczywiście chcą kogoś poznać a nie szukają księcia z bajki.
  • Odpowiedz
@TonyP: Dokładnie tak! Często słyszę od różowych - "dawno nie rozmawialo mi się tak dobrze". Wtedy gdy wzbudzasz w niej takie emocje to masz łatwiej, bo kobieta przymknie oko na Twoj wygląd. Nie zauważy tego. Oczywiście będą przypadki, że jednak dla kogoś ten wygląd na żywo będzie dużo ważniejszy. No i to jest ok, takie rzeczy się zdarzają. Idziesz dalej.
Tutaj problemem jest zbyt dosłowne traktowanie blackpillu. Nie umiesz prowadzić interesującej
  • Odpowiedz
@TonyP:

Po prostu trzeba trafić na takie dziewczyny które widzą jaką iluzją jest tinder i rzeczywiście chcą kogoś poznać a nie szukają księcia z bajki.


Tak jest. Wymaga dużych starań ale efekt jest przyjemny.
  • Odpowiedz
@TonyP: Bez wzbudzenia pożądania seksualnego u dziewczyny nie ugrasz nic. Koniec tematu.
Tak - są ładne laski i niektóre są pustakami i wtedy lepiej zadawać się z normalną, szczupłą 5/10. Ale na takie dziewczyny nie mają szans kolesie poniżej przeciętnej wiec mają swój tag i tam sobie dyskutują i tyle. Nie wiem czego nie rozumiesz.
  • Odpowiedz