Aktywne Wpisy
![rozdartapyta](https://wykop.pl/cdn/c3397992/rozdartapyta_DE00H966vA,q60.jpg)
rozdartapyta +7
Ciekawi mnie co ostatecznie przesądza o udanej próbie s. Faktyczna depresja, która może powodować że przecież nie potrafisz niemal wyjść z łóżka i każda czynność cię przerasta. Czy może jakiś impuls jednak niezwiązany z tą chorobą, bo jednak biorąc pod uwagę dostępne opcje faktycznie trzeba tego impulsu i podjęcia działań - co więcej wbrew instynktom i logice człowieka? Może geny? Albo chłodna kalkulacja, że tu i teraz? Tak sobie myślę o tych
![rozdartapyta - Ciekawi mnie co ostatecznie przesądza o udanej próbie s. Faktyczna dep...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/57873a316bf16280802d1b35d157a05fd00b8becd9d8643ac30abe96e1928cc8,w150.jpg?author=rozdartapyta&auth=cbb5ccb2afd7eb7582f818cce17e1d55)
źródło: 50226168_1189498267883270_3884378472725872640_o
Pobierz![njdnsjdnjs](https://wykop.pl/cdn/c0834752/10953cb5e8efc04ff1dc9a5ae43be6e33f29405d7927f81bdcf66192b179b8d4,q60.jpg)
njdnsjdnjs +55
a tak wgl to powiedziałam dziś komplement randomowemu chłopowi w pracy i widać było jak mu się miło zrobiło
wholesome to było (。◕‿‿◕。)
wholesome to było (。◕‿‿◕。)
Jak radzicie sobie z aplikacjami, które składają się z kilku kontenerów (np. aplikacja, baza danych, kolejka i dwa niezależne mikroserwisy)?
Żeby developer lokalnie mógł to sobie wszystko uruchomić jednym kliknięciem to pisze się Docker Compose.
Ale wdrożenie na środowisku po wypchnięciu commita jest na Kubernetes (OpenShift - OKD), więc musi być ta konfiguracja Kubernetesowa.
Jak z tym żyć? Są dwie konfiguracje, które robią to samo (tylko jedna na Docker Compose a druga na Kubernetes). Obie trzeba utrzymywać, zawsze coś nie działa, bo się różnią.
- Devops chce mieć konfigurację Kubernetes.
- Programiści chcą móc uruchomić całą aplikację u siebie, ale bez instalowania całego klastra Kubernetes lokalnie u siebie, bo to strasznie ciężkie. Żeby nie uruchamiać ręcznie każdego konternera to zostaje tylko Docker Compose.
Co z tym zrobić?
- Niech Devops zrezygnuje z Kubernetesa? (no na pewno nie xD ).
- Zmusić programistów niech instalują Kubernetesa na kompach?
- Niech zostanie jak jest i dwie konfiguracje, bo nic lepszego nie wymyślę?
Uruchamianie lokalnie tylko jednego serwisu, który developujesz, a resztę na zdalnym klastrze raczej odpada (nie masz dostępu do VPN i nie masz nic zrobić, wszystko musi iść po sieci, co bardzo zwalnia).
Czyli możesz zrobić jednego yaml i deployowac lokalnie i na k8s to samo. Dodatkowo możesz odpalić kontenery z "palucha" i dopiero potem z tych pracujących zrobić eksport do takiego właśnie yamla. Składasz sobie
a jak nie pasuje to dev klaster - nic madrzejszego nie wymyslimy