Wpis z mikrobloga

@dqdq1: Dziadek mojej babci ( już nie poznałem ) jak wrócił z wojny, to nie mówił. Tzn. mówił. Raz lub dwa razy dziennie się odezwał. Nie był żołnierzem. Wcielili go jak rolnika prosto ze wsi i miał pomagać przy wozach. I WŚ. Kilkanaście dni przy froncie. Walczyli Ruscy z Niemcami. W obu armiach Polacy. Niemcy użyli gazu. Dziadek później zwoził Ruskich i Niemców z łąk. Mimo, że działania były kilka kilometrów
@prostymysliciel: Strefa Gazy:

Małgorzata Gosiewska siedzi w saloniku prezydenckim. Z nią siedmioletnia dziewczynka w chustce szczelnie otulającej głowę. Dziecko usilnie wpatruje się w blat stołu, ale mam wrażenie, że go nie widzi. Że patrzy gdzieś daleko. Bardzo daleko.

– Dlaczego ona nie siedzi z innymi dziećmi? – To pierwsze pytanie, jakie zadaję mojej rozmówczyni.

– Przeszła w Egipcie bardzo poważną operację – zaczyna Małgosia. – Miała rozległą ranę głowy. Uszkodzone kości