Wpis z mikrobloga

@tyskaj:

Kolejne rządy opowiadają im bzdury, jak będzie wyglądać ich sytuacja, mówiąc, że nic się nie zmieni, a musi się zmienić przez zmiany klimatyczne. Rozmawiamy z górnikami i wiemy, że musimy chronić ich, ale nie kopalnie. Musimy zakończyć wydobycie węgla do 2040, a w 2050 większość naszej energii musi pochodzić ze źródeł odnawialnych. Poczucie uprzywilejowania górników bierze się właśnie stąd, że kolejne rządy próbują ich nieudolnie kupić, zamiast rozwiązywać realne problemy.
  • Odpowiedz
@tyskaj: Porównaj sobie ich sytuację obecną z innymi zawodami na państwówce. Ich związki zawodowe z innymi i narrację jaką mają każde kolejne rządy. Gdzie górników głaszcze się po głowach, a na nauczycieli szczuje, podobnie zresztą jak na służbę zdrowia.
  • Odpowiedz
@tyskaj: Problem z górnictwem jest taki, że wiele osób żyje ciągle w mentalności sprzed wielu dekad, kiedy to pensja górnika starczała na utrzymanie domu i wybudowanie kolejnego. Dodatków było w cholerę i praca na kopalni była czymś wymarzonym. Niestety czasy się zmieniły, a mentalność pozostała. Obecnie wszyscy dokładamy się do ich dodatków, pensji tak samo jak do całego nieopłacalnego biznesu. A utrzymywanie obecnego stanu rzeczy to tylko gra polityczna i korupcja.
  • Odpowiedz
@Matemit: Ja to rozumiem i zdaję sobie z tego sprawę, że trzeba to skończyć, tym bardziej że kryzys klimatyczny za rogiem a u nas jak w chlewie. Tylko trzeba to zrobić mądrze. Myślę, że z tym oszukiwaniem chodzi o to, że trzeba z górnikami rozmawiać i zacząć wdrażać zmiany, zamykać stopniowo kopalnie itd. a nie udawać, że nic się nie dzieje i gónicy są super nam potrzebni tak jak to teraz
  • Odpowiedz