Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
...Przebieg mojego idealnego związku...
Pierwsze dwa lata: randki, imprezy, uroczystości rodzinne, wspólne noclegi - wszystko max z buziakami i pettingiem.
Kolejne pół roku: Wspólne mieszkanie i pierwsze deklaracje.
Jeśli związek się utrzyma - pierwszy seks.

Do związku wnoszę:
- duże wsparcie finansowe
- dbanie o dom
- pyszne gotowanie
- wsparcie psychiczne, można przy mnie płakać
- przestrzeń na hobby partnera
- wiele wspólnych aktywności - podróże, wyjścia do kina, teatru, opery, gokarty, cokolwiek partner sobie zażyczy
- dobry wygląd ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Nie wnoszę:
- regularnego seksu. Na początku rzadko, z biegiem czasu wcale.

Uwielbiam seks, rozkosz, ale Breaking Bad też uwielbiam, a dopóki nie zapomnę co w nim leci i jakie emocje mi towarzyszyły, to nie mam ochoty zbyt szybko ponownie oglądać. Jeśli się wydarzy jakaś spontaniczna powtórka, to super, ale to musi być spontaniczne, a nie wymuszone, wyproszone czy polegające na obowiązku, na części bycia w związku. Moje dotychczasowe związki kończyły się na ogół po pół roku, po roku. Faceci myślą tylko o jednym. Specjalnie mówię "faceci", bo szukam mężczyzny, a wszyscy się niestety okazywali facetami. Czasami siedzimy w większej grupie i oni narzekają na swoje obecne żony, że źle gotują, że trują dupy, że zabraniają konsoli, ale wolą żyć w toksycznych związkach z pewnie seksem niż w zdrowym bez seksu. To jest żenujące, nie wiem jak kobiety mogą chcieć być z takimi mało ambitnymi, prymitywnymi typami. Szkoda, że nie wszystkie mają świadomość, że większość facetów to wydmuszki myślące tylko o seksie i nie zdają sobie sprawy, że jak tylko skończy się regularny seks to zdrada albo rozwód.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5ef329c80db94d7506cde17b
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: marcel_pijak
Wesprzyj projekt

[==......................................] 4% (10zł/235zł)
Uzbieraliśmy już na 2 lat działania AMW!
  • 35
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: Zdrowy związek to jest wtedy kiedy można grać na kompie czy konsoli bez ciągłego #!$%@?. Seksy są spoko ale gry jednak fajniejsze jesteśmy ludźmi a nie knurami gra daje mniej intensywną ale długotrwałą przyjemność dlatego tak ważne w związku jest skupienie się na swobodnym korzystaniu z elektronicznej rozrywki no i zawsze sobie można gruchę zwalić xD
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania Tak to w życiu jest, że nie można mieć wszystkiego, ja nie lubię gotować, jestem leniem i bałaganiarz, lubię pykać w gierki, cenię święty spokój, mam jednego partnera od 20 lat, z którym nie musimy wyliczać co które wnosi do związku a potem egzekwować "umowę"
  • Odpowiedz
@darktemplar: Zdrowy związek powinien się opierać na szczerości, na bliskości, na komforcie bycia sobą.
Seks jest czymś co ma ludzi zbliżać, a nie jest doraźnym sposobem na rozładowanie stresu. Nie jest także kartą przetargową. Kobiety nie są przedmiotami do zaspokajania potrzeb mężczyzn, ani mężczyźni nie są przedmiotami do zaspokajania potrzeb kobiet. Chyba, że ludzie sami się na to godzą, ale piszemy o zdrowym związku.
Mam wrażenie, że ludzie nie rozumieją
  • Odpowiedz
@ignis84: Ciekawa teoria że libido wynik stresu. Masz jakieś źródło naukowe na poparcie tej swojej teorii? Z mojego punktu widzenia poranny wzwód i wielka chęć seksu, szczególnie jak byłem młodszy wynikały z fizjologii, jakiegoś szczególnie stresującego życia wtedy nie miałem. W zasadzie obecnie jak juz jestem po 30 i się trochę bardziej stresuje to mi się nieco mniej chce niż jak miałem 15-20-25 lat.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: trochę bełkot.
Krótko mówiąc wcale nie uwielbiasz seksu, a jedynie otoczkę nowości (w sensie każdy nowy facet to nowy film), która do niego prowadzi (z obmacywaniem włącznie). Sam seks, jako nagroda w tych podchodach szybko ci się nudzi, tak jak film po pierwszym seansie. I tyle.
A jak facet chciałby seksu, to jest zły bo się dopomina i blablabla (tu wstawiasz te swoje bełkotlwe argumenty).
Krótko mówiąc zerowe szanse
  • Odpowiedz
OP: @vostok
Nie jestem. Moje koleżanki z pracy i przyjaciółki mają identycznie. Niektóre mają już dowody zdrad i będą je wykorzystywać jak im się znudzi udawanie, że nie widzą, że faceci postawili swoją głowę spomiędzy nóg na pierwszym miejscu. Ja też będę sprawdzać smsy partnera itp., jeśli związek będzie dłuższy. Wykop nauczył, że mężom nie można ufać.

Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: sokytsinolop
  • Odpowiedz