Wpis z mikrobloga

Pamiętacie mnie jeszcze Mirki? Jestem gościem od skateparku i w #!$%@? gówniarza w krzaki oraz #!$%@? stawu purchlakowi-dresiarzowi. I dziś piszę kolejną historio-pastę, tym razem spermoludki na urodzinach, zapnijcie pasy i weźcie coś do picia, bo będzie się działo.
Miałem chyba lvl 13 albo czternasty, byłem na urodzinach kolegi, jako że jestem przegrywem bez znajomych to się bardzo ucieszyłem na to że ktoś mnie zaprosił, i to nie byle jak, normalnie ręcznie pisane imienne zaproszenie, nazwijmy go Tomek, bardzo się postarał, do tego zaprosił mnie bo zawsze byłem dosyć cichy i chciał się lepiej poznać jako że chodziliśmy razem do klasy. No kurde, wyobraźcie sobie jak mi się morda cieszyła.
W dniu urodzin #!$%@?łem się jak multipla na rejestrację, normalnie koszula, włosy na żel, #!$%@? ojcu perfumy. Szedłem na urodziny przez miasto w jak szeroki Putin, pełen lans.
Impreza urodzinowa odbywała się w pobliżu placu zabaw i miał charakter "otwarty", czyli każdy mógł przyjść, złożyć życzenia solenizantowi i zjeść kawałek ciasta, pełna kulturka, dobre dwadzieścia osób się przewinęło.
Aż przyszła dwudziestą pierwsza, #!$%@? purchlak i jego madka.
Pierwsze co zrobił spermoludki po przyjściu to wydarcie #!$%@? że jest przyjęcie a go nikt nie zaprosił.
No nieco skisłem ale i się #!$%@?łem bo jednak mnie zaprosili a cholernie polubiliśmy się przez pół godziny z Tomkiem, ów kolega chciał interweniować ale nonszalanckim ruchem powstrzymałem go i oznajmiłem "zostaw to mnie" z epickim uśmiechem na twarzy, podeszłem do kaszojada typowo szerokiputin.gif i kulturalnie mówię żeby nie krzyczał bo impreza jest otwarta i każdy może wejść, madka ucieszona, bombelek ucieszony, myślałem że to koniec kłopotów, ot dzieci w tym wieku zawsze piłują ryja jeśli czegoś nie mają niezależnie od wychowania. (chyba że rodzice to kierownicy gułagu wtedy good luck #!$%@? xDD)
No myliłem się.
Po dwudziestu sekundach słyszę ryk purchlaka że zjedli mu cały sernik na zimno z galaretką bo akurat jeden z braci ciotki kuzyna solenizanta wziął ostatni kawałek, ale #!$%@?, podzielił się żeby mieć spokój i było okej.
Do czasu aż nie było napojów gazowanych
Jako dobry człowiek, miałem trochę kasy a że picie się kończyło to się zaoferowałem że pójdę po colę do sklepu, wszyscy przyjęli to z aprobatą ale nie madka, ona naskoczyła na mnie że kacperek nie może pić coli i mam mu kupić wodę, no to bombelek wrzask bo on chce kole, madka się też #!$%@?ła i powiedziała że, cytuje, dostanie sok i #!$%@?, skisłem ale kiwnąłem głową, oczywiście nie miałem zamiaru wydawać kasy na gówniarza ale chciałem mieć spokój, poszedłem do biedry, kupiłem za pięć dych pełną kartonową tacę coli za 47,89, #!$%@?, wracałem ponownie na lansie.
Madka bombelka jak tylko mnie zobaczyła to przygalopowała gdzie sok.
"Ojej zapomniałem, przepraszam."
A ta drze #!$%@?ę że mam wracać do sklepu i kupić soczek kacusiowi bo mu się chce pić. Powiedziałem że nie chce mi się i jeśli chce to może sama iść. Ta tak się zapowietrzyła że myślałem że jej żyłka #!$%@? xD Od razu zaczęła na mnei wrzeszczeć że co ja sobie wyobrażam żę jak ja się odzywam do starszej plus kilka epitetów typu gnój i gówniarz.
Darcie #!$%@? znudziło trochę jednego sebka, bodajże starszego brata Tomka więc ten olbrzym podszedł do madki, (ja miałem 150cm a gość 175 więc dla mnie był #!$%@? istnym gigantem) i znudzonym głosem powiedział "a weź się już zamknij stara purchawo"
Jazz music stops.
Madka zamierzyłą się aby dać plaskacza sebkowi a on się po prostu uchylił i lekko popchnął szmacisko w tył, tamta od razu zaczęła piszczeć i pokazowo upadła, wrzeszcząc że mordują. Przybiega ojciec Tomka i pyta się co się stało, na to tamta mówi że sebek ją napadł, gość się pyta sebka czy to prawda, ten odpowiada "pultała się to poprosiłem żeby skleiła #!$%@?ę, próbowała mnie jebnąć to ją odepchnąłem i tyle." ojciec patrzy wokoło, wszyscy kiwamy głowami, na końcu tomek który kisnął z całej sytuacji też kiwa głową. Madka w tym czasie próbuje krzyczeć że zadzwoni na policję za próbę zabicia jej (XD?), na to ojciec Tomka tylko spojrzał na nią ciężko:" a weź #!$%@?" powiedział jej, ona w bek, gówniarze wokoło w śmiech a chłop po prostu odwraca się i idzie se.
Tamta próbowała coś #!$%@?ć ale w końcu znudziło się jej i poszła z bombelkiem gdzie indziej.
Do dziś z Tomkiem z tego kiśniemy.

Wiem że nieco mniejszy kaliber niż ostatnio ale najpoważniejsza pasta do tej pory właśnie się pisze. Będzie długa i zajebista.

#pasta #kaszojad #purchlak
  • Odpowiedz