Wpis z mikrobloga

Ostatnio mam trochę więcej czasu, więc oglądam sobie #seriale na #netflix .

No i zacząłem sobie oglądać "Another Life" #anotherlife .

I to nawet nie jest słabe.

O problemach natury "fizyczno-naukowej" nawet nie piszę, bo to nie ten gatunek.

Podróże międzygwiezdne można zaakceptować, ale w scenerii space-opery. Tymczasem mamy otoczkę "niedalekiej przyszłości" - ot tak gdzieś za 10-20 lat. Jeszcze - ewentualnie - byłoby to wszystko do przełknięcia, gdyby ktoś napomknął, że to jest super-hiper-ultra eksperymentalny, wyjątkowy, mega-statek, zbudowany wysiłkiem całej ludzkości blablabla...
Ale nie - cała misja ma otoczkę takiej zwykłej i rutynowej. Ot, jakiś generał dzwoni do swojej podkomendnej, że jutro leci na misję, ona ma przez to mały dylemat, co zrobić z dzieckiem.

Gra aktorska słaba. Wizualnie nic, co by serial wyróżniało.

Ale - ponownie - wszystko to blednie, w obliczu zachowania bohaterów.

Załoganci tego statku zachowują się, jak grupa nastolatków na wycieczce szkolnej. W dodatku takich, których specjalnie dobrano pod kątem tego, żeby się nie lubili. ¯\_(ツ)_/¯. Kurde, ja bym z tymi ludźmi na żaglówkę nie wsiadł, a co dopiero lecieć w kosmos na wielomiesięczną misję. Załoga kłóci się ze sobą i bije z byle powodu, albo wręcz bez powodu.
Absolutne zero jakiejkolwiek hierarchii, zero jakiejkolwiek dyscypliny. Decyzje na statku są podejmowane drogą radosnej kłótni przy obiedzie, oczywiście bez żadnej konsultacji z dowództwem na Ziemi.

Wytrzymałem półtora odcinka. Dalej nie dałem rady.

1/10.
  • 5
  • Odpowiedz
@RandomowyMirek: wiesz co, powiem ci ze myslalem tak samo (i nadal mysle) ale dalem szanse
i obejralem do konca
i koncowka jest spoko

ale nadmiar glupot jest niezmiemsko wielki, mimo tego obejrze 2 sezon, co mnie samego zaskakuje
naprawde koncowka mi sie podobala i jak juz nie bedziesz mial nic do ogladania to moze sie zmus?
  • Odpowiedz