Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki, doradźcie proszę co zrobić.

Mój chłopak planuje kupić mieszkanie na kredyt. Wkład własny, a potem spłacanie kredytu pochłonie bardzo dużo jego finansów.
Ja zarabiam całkiem sporo i myślałam o wzięciu pożyczki na około 30 tyś., aby urządzić nam fajnie to mieszkanie (głównie mam tu ma myśli salon i sypialnie, sprzęty agd/rtv). Mogłabym kupić takie rzeczy, które w razie rozstania (jesteśmy razem prawie 10 lat, planujemy wspólną przyszłość i wszystko jest super, ale wiadomo jak to bywa w życiu...) mogłabym zabrać ze sobą, bo jak wiadomo mieszkanie nie będzie na mnie. (Dodatkowy minus tej sytuacji na moją niekorzyść to matka chłopaka, która będzie mu pomagała brać ten kredyt, a jest bardzo problematyczną osobą i ja raczej jestem dla niej wrogiem).
Z drugiej strony zastanawiam się, czy dodatkowo powinnam może kupić sobie samodzielnie mieszkania na kredyt (mniejsze i w gorszej lokalizacji) i go komuś wynajmować, aby mieć zabezpieczenie na przyszłość.
Czy może jednak powinnam zaufać chłopakowi w tej kwestii?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5edb9ad7812485f6842b9c5b
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt

[=====================================...] 94% (220zł/235zł)
  • 9
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@AnonimoweMirkoWyznania: Z jednej strony fajnie, że jako różowa nie jesteś roszczeniowa, ale z drugiej strony chcesz brać kredyt na urządzanie cudzego mieszkania?

Jakbyś jeszcze chciała to robić z własnych oszczędności (wysokie zarobki) to jakoś bym zrozumiał, ale kupowanie rzeczy, które po rozstaniu będą mieć ułamek wartości? Nie kalkuluje mi się to. ()

Z wpisu odnoszę wrażenie, że nie mieszkaliście jeszcze ze sobą, więc radziłbym poczekać ze dwa
@AnonimoweMirkoWyznania: Coś jednak u Was mocno nie gra. Oznaki: nie chcecie mieć wspólnych rzeczy i zobowiązań - gdzieś tam oboje macie myśli „a w razie rozstania...”; niebieski ma problemową matkę, z którą nie możesz się dogadać, co wróży bardzo źle na przyszłość i zwiastuje konflikty w Waszym - jednak chwiejnym - związku.

A ten pomysł z urządzaniem mieszkania za swoje jest bez sensu. Nie możecie wziąć oboje kredytu i ogarnąć wszystko
@AnonimoweMirkoWyznania: kupcie to mieszkanie wspólnie, z udziałami proporcjonalnymi do wkładu finansowego (np. jeśli on wykłada 75% kasy/kredyt, Ty 25%, to w akcie notarialnym zapiszcie udziały: 3/4 mieszkania jego, Twoja 1/4). Dzięki temu będzie:
1) sprawiedliwie
2) jego matka nie będzie uwikłana w sprawy mieszkaniowe syna i poniekąd Twoje
3) zacieśnicie więź: widać pewne asekuranctwo w Twoim wpisie (trochę to rozumiem). Zaręczam, że posiadanie wspólnych zobowiązań i wspólnej własności otworzy przed Wami