Wpis z mikrobloga

#badtrip #wiadro

Ostatnio spróbowałam marihuany z wiadra. Przyznam, że to był mój pierwszy i chyba ostatni raz bo zaczęły przepływać przez moje ciało jakieś prądy, drgawki a potem wkręciłam sobie, że nie moge złapać oddechu więc zaczęłam się zapowietrzac.
To było max straszne, starszy brat nie mogł mi pomóc, był przerazony.

Zaczęłam oddychać szybciej i szybciej, zamiast próbować to kontrolować to wpadalam w coraz to gorszy wir i miałam chyba 6 ataków paniki pod rząd. Byłam pewna, że umrę, usiadłam na podłodze i trzymałam się łóżka.
Ogólnie okropne doświadczenie, pamiętam że mówiłam bratu, że babcia (która zmarła jakiś czas temu) prosi nas abyśmy tego już nie palili. Zeby on już tego nie palił. Czułam, jak mi to mówiła:D trochę posrane.
Widziałam też jakies dziwne światła, odczuwałam drgawki.
Opisuje to, bo wczoraj w nocy zaczęłam znowu się dusić i miałam wrażenie, że moje oczy zalały się krwią. Zaczęłam krzyczeć ze strachu.
Po tym dość szybko zasnęłam, to było takie chwilowe, jakby sen (?) Mieliście tak może? To normalne?

Boje się po prostu, że będę miała tak często...

Pozdrawiam
  • 7
@Drozdzowka: tego, czy jednorazowe wiadro mogło wywołać skutki na stałe ci nie powiem, ale na Twoim miejscu zdecydowanie bym przestał palić. Nawet mniejsze dawki. Nie wiesz kiedy faktycznie może ci to siąść na banię, a jak widać masz jakieś predyspozycje do tego. Albo może po prostu zbyt przewrażliwiony jestem ( ͡° ͜ʖ ͡°). Zrobisz jak uważasz.
@Drozdzowka: Miałem podobnie w Sylwestra, od tego czasu nie tykam. Lepiej nie ryzykować tego, że może się powtórzyć, a skoro masz skłonności do takiego reagowania, to przy następnych razach może być już tylko gorzej. Takie rzeczy potrafią się wryć w podświadomość i jeśli powtórzy się taka sytuacja, to na pewno umysł do tego wróci i striggeruje kolejny atak paniki. No chyba że bardzo Ci zależy na waleniu wiadra to możesz spróbować