A co jeśli #spotify na początku nowemu użytkownikowi puszcza reklamę dot. premium tylko raz na jakiś czas, by później stopniowo zwiększać jej częstotliwość? Ostatnio mam wrażenie, że ta poryta reklama o wyborze spotify zamiast radia czy tam taśmy ośmiościeżkowej pojawia się co 3, 4 piosenki. Do tego stają się one coraz bardziej #!$%@?ące. Na początku jakaś dziewczyna z fajnym głosem ją powtarzała, potem jakaś baba, która na końcu prawie orgazmu dostawała przy słowie spotify, a teraz to dali chyba jakieś stare próchno, które ledwo mówi albo po prostu ma jakąś #!$%@?ą wadę wymowy. Kilka razy w nocy słyszałem ten tekst i się koorwa zastanawiałem w jakim to jest języku, że takie niezrozumiałe. No, ale pomyślałem sobie, że to może jak już zasypiam to taki efekt. No, ale nie, w dzień też, wytężam słuch a tam jakieś e błee błee błeee, #!$%@? bełkot, jakby baba coś przeżuwała, czytając tę formułkę.
#spotify #firstworldproblems #spiseg