Wpis z mikrobloga

@zordonWRC: Tak. Zabezpieczenie w Czechach mają przesadne. Ale jeśli trochę odejdzie się od dróg dojazdowych (tam też stoi najwięcej safety) to można ciekawe miejsce znaleźć.

  • Odpowiedz
@zacmiony: Ja już odpuszczam Czechy w najbliższym czasie. Całkowity zakaz wstępu na fragmenty trasy, zakaz stania w odległości <15m od trasy ciężko znaleźć (jak już się znajdzie, to pratia na 99% mega nudna ), upierdliwi safeciarze, jak się widzi to zabezpieczenie, to nie wiadomo czy się śmiać, czy płakać... Jak nie zmienią podejścia, to ten sport całkowicie tam upadnie.
  • Odpowiedz
@zordonWRC: Ee, nie, bez przesady. Rajdy mają w lepszej kondycji niż my. Wiesz, Barum też jest cholernie szybkim rajdem, a Czesi nauczeni po trupach.... Da się ich zrozumieć.
  • Odpowiedz
@zacmiony: Nagonka w czeskich mediach na rajdy też nie sprzyja sytuacji. Myślę, że organizatorzy najbardziej boją się jakiegokolwiek zdarzenia z kibicami, a samo ubezpieczenie się kibica to tylko względy finansowe. Będą dmuchać na zimne i kibice będą pewnie strasznie pilnowani.

W zeszłym miesiącu wybrałem się na Rally Kostelec i kibiców było baardzo mało, a Czechów to już prawie zero. Załóg coraz mniej, Może się jeszcze nawrócą, ale wygląda to coraz
  • Odpowiedz
@zordonWRC: To ciekawe, mogę jedynie wysnuć teorie, że po lewej stronie Czech rajdy są mniej popularne. Byłem na Rally Kosice w tym roku - oczywiście zabezpiecznie typowo czeskie - ale że kibiców brakowało, tego nie da się powiedzieć. W miejscach do których był optymalny dojazd ciężko się było dopchać do odcinka. A gdy jeszcze gdzieś był otwarty bar...
  • Odpowiedz