Wpis z mikrobloga

Dla ścisłości, bo niektórzy piszą tu o kleszczach. To nie jest kleszcz. To strzyżak (choć potocznie zwany "latającym kleszczem"). Jest znacznie większy od kleszcza (nie mówię o kleszczu "opitym", gdy żeruje dłuższy czas po wczepieniu, tylko świeżo przyniesionym z lasu).
Generalnie raczej (!) nie jest tak groźny, jak kleszcz. Główna niedogodność polega na nieprzyjemnym ukąszeniu, po którym ślad może utrzymywać się dość długo (kilka miesięcy).

Podobno strzyżaki mogą przenosić bakterię zwaną Bartonella
  • Odpowiedz
@dziki_rysio_997:
Mój nie miał skrzydeł, to był zwykły kleszcz. Mój pies rok temu złapał masę strzyżaków, ledwo udało się to wyplenić, są zdecydowanie większe od zwykłych kleszczy i dużo szybciej biegają.
  • Odpowiedz