Pamiętam jak w liceum na infie nudziło mi się, to żeby się zmotywować do pisania programu zamiast nazywać zmienne jak człowiek by było wiadomo która co oznacza, to nazywałem je "zupa", "krzesło", "gówno" itd... Jedną nazwałem nawet nazwiskiem nauczyciela, bo to był taki śmieszek (chyba że jesteś kobietą, wtedy naprawdę możesz być zgwałcona wzrokiem) I na końcu programu dałem warunek aby program spełniał swój cel:
Jedną nazwałem nawet nazwiskiem nauczyciela, bo to był taki śmieszek (chyba że jesteś kobietą, wtedy naprawdę możesz być zgwałcona wzrokiem)
I na końcu programu dałem warunek aby program spełniał swój cel:
Ciekawe czy pamięta. Nie planowałem tego na początku, samo tak jakoś wyszło
#wyznanie #atencyjnyspierdoks #przegryw #informatyka