Wpis z mikrobloga

  • 3
#jasnastronamocy

Mateusz Kokoszka, znany jako Miły Ar Miłar, a niegdyś jako Mirta - nie mylić z Marta. Jaką rolę pełni w tym całym zjawisku? Na pewno kluczową, bo to on odpowiada za montaż, za promocję wszystkich materiałów, za sprzedaż i finanse. Zbierając w całość historię o nim postaram się z większą uwagą opisać jego osobę.

Mateusz próbował swoich sił jako dziennikarz, ale bez złośliwości powiem, że jego warsztat jest naprawdę ubogi. Pani, która zestresowana kiedyś mówiła, że pociąg się wykoleił, bo tory były złe albo tory były złe i tak bez problemu wygrała by z nim na rozmowie kwalifikacyjnej. Jednak Mateos mając tytuł magistra inżyniera i komputer stał się kluczową i do pewnego czasu nietykalną personą w tym uniwersum. Dopowiem jednak, że jak tego nie słyszał to Sanjaya szeptał zaufanym chłopakom, że wie o Żydowskich korzeniach Miłara i ceni to u niego, bo dzięki temu jest dobry w sprzedaży. I narzekał na niego jak na każdego, gdy nie widzi. Słowa Sanjayi, mam nadzieję, że wiedziałeś o tym Mateuszu Kiedy inni naprawdę ciężko zasuwali przy pracach w ogrodzie (które w tym wszystkim są na pewno wartościową lekcją dla tych chłopaków, nie kwestionuję pozytywnych rzeczy z tej hecy wynikających) Miłar klepał w klawiaturę tworząc swojemu panu codzienny content i szukając niewiadomo czego. Ok, asystent króla na pełnym etacie, starał się i był usłużny. Jednak to on potrafił podburzać i snuć wewnętrzne intrygi przez co nie był lubiany wśród członków JSM, otwarcie kilku powiedziało, że Miłar nie czuje idei JSM. Potrafił nie robiąc w ciągu dnia nic nawrzucać komuś zasuwającemu cały dzień, że ten się lenił. Jest też wiele głosów, że to właśnie Miłar jest odpowiedzialny za zradykalizowanie się Sanjayi, za pchanie go w tematy coraz bardziej agresywne i atakujące coraz to nowe kręgi ludzi. Przekraczanie kolejnych granic jest widocznie takie podniecające i jakoś braki seksualne trzeba sobie wynagradzać. Wszakże mógł czegoś nie wrzucać, uznać że to nie powinno być publikowane. Jednak niekiedy wcinanie się Miłara w akcje kręconych filmów, dopowiadanie kwestii Sanjayi i samo publikowanie tego sprowadza się do pełnego podpisywania się pod tymi treściami.

Zanim panowie się poznali Sanjaya był samotny i to było na pewno smutną rzeczą. W jakiś sposób zaimponował jednak młodemu jeszcze wtedy Mateuszowi i ten dla niego nawet zostawił narzeczoną, wyrzekł się swojego życia, poryta akcja... Sanjaya go cenił i nie wiem czy się nim nie podniecał czy coś w tym stylu. Wiele razy Miłar choć nie musiał zdejmował przy królu koszulkę i prezentował swoje wychudzone ciało takie jak król lubił. Męskie ciało muszę dodać. Wywoływało to zawsze uśmiech, rumieńce i wyrazy uznania w ustach króla. Komplementował go przy wszystkich. Fuj i poryta akcja x 2 (Powołuje się tutaj na relacje byłych członków JSM, nie zmyślam tych rzeczy). Czy Miłar to robił z premedytacją chcąc omotać starszego pana i wykorzystać go do swoich celów? Zdecydowanie tak. Ludzie, którzy z nim pracowali mówili, że wszędzie chodzi z Yerbą i jeśli by się opłacało mu to by matkę własną sprzedał. Karierowicz mówiąc krótko. Jednak jednej rzeczy mu brakuje i zawsze brakowało – jaj gdy zagrożenie wyjdzie z komputera i z kimś będzie się musiał skonfrontować. Wzywał policję i z daleka biegał z kamerką bojąc się podejść bliżej niż na kilkanaście metrów. Nawet wysyłając mi groźby i rzekome paragrafy od razu mnie zablokował uciekając przed konfrontacją słowną. I czy teraz właśnie doszło do takiego momentu, że Sanjaya zażądał czegoś więcej niż tylko klepania w klawiaturę i Miłar się wystraszył konsekwencji? Wiele na to wskazuje. Odbierając telefony Miłar nie chce rozmawiać o JSM, jednak był widziany na działkach w swoim charakterystycznym jasnym kapelusiku. Profil JSM milczy, Miłar milczy. Być może chcąc zostać szarą eminencją stał się ofiarą i sam został zaszantażowany, czegoś nie chciał zrobić i zwątpił, bo Sanjaya się zradykalizował i to było już za grube dla niego. Jedno jest pewne, nie będzie miał teraz łatwo jeśli postanowi szukać pracy i znaleźć sobie kogoś. Ale jak się nawarzyło piwa to trzeba je teraz wypić, trudno, trzeba dorosnąć. W załączniku zamieszczam jedną z jego prac graficznych, które można znaleźć na Portalu Nysa. To jest nawet pocieszne jeśli patrzy się na to w kategoriach dziecka lat 6 korzystającego z painta, żeby zaimponować mamie. Niestety to jego znak rozpoznawczy przewijający się przez całą oprawę graficzną JSM. Co mogę rzec obserwując ich dokonania od chyba już trzech lat? Miłar chłopie! Weź się za siebie, bo masz ponad 30 lat a niczego nie osiągnąłeś w życiu.

Chciałem jeszcze poruszyć temat sprzedaży tej cudownej wody, trochę poczytałem o niej w końcu, ale to temat na osobny post. Cały proces tworzenia tej wody jak i jej potencjalne reklamowane zastosowanie nie trzyma się zbytnio logiki ani niczego, ale ten post i tak jest przydługi, więc na dziś starczy :)
  • 4
  • Odpowiedz