Wpis z mikrobloga

Maraton #breakingbad , jestem w połowie 3. sezonu, po powrocie Waldemara do domu i wizycie policji...
Na razie najwięcej myślę o tym skąd ten słynny hejt na Skyler, bo w tej chwili to co czuję to straszne współczucie. Przecież ona chce tylko żyć jak normalny człowiek. Na razie zachowuje się po prostu racjonalnie. Czasami powie coś głupiego, ale to nic w porównaniu z tym co on wyrabia przy niej.
Chyba fakt, że ciagle widzimy świat z perspektywy jej męża odwalającego coraz to gorsze akcje, robi u widzów coś pokręconego z poczuciem moralności. To co obiektywnie jest dobre zaczyna wkurzać dlatego że przeszkadza postaci z którą się utożsamili, mimo że ta postać staje się powoli bandytą.
  • 2